W Cieszynie i Czeskim Cieszynie rozpoczął się 29. Międzynarodowy Festiwal Teatralny „Bez granic”. Towarzyszy mu cykl wydarzeń poświęconych trzydziestoleciu wolności oraz współpracy polsko-czesko-słowackiej w dziedzinie kultury. Jedną z imprez było piątkowe spotkanie działaczy dawnej polskiej opozycji demokratycznej, czeskich dysydentów oraz członków Solidarności Polsko-Czechosłowackiej i ich przyjaciół. Odbyło się w Café Muzeum w Cieszynie.
Uczestnicy spotkania wspominali pierwsze, w oczach władz komunistycznych nielegalne spotkania, najczęściej na wspólnej granicy w Karkonoszach, ale też w Beskidach, sporo uwagi poświęcono Festiwalowi Niezależnej Sztuki Czechosłowackiej we Wrocławiu, który odbył się na początku listopada 1989 we Wrocławiu. Niektórzy czescy opozycjoniści, obecni na spotkaniu przyznali, że jeszcze wówczas, na kilkanaście dni przed Aksamitną Rewolucją, nie wierzyli, że w Czechosłowacji skończy się era komunizmu.
W spotkaniu wzięli udział m.in. Petruška Šustrowa, znana czeska dysydentka, Jerzy Kronhold, poeta i działacz „Solidarności” z Cieszyna, Remigiusz Lenczyk, jeden z organizatorów pamiętnego wrocławskiego festiwalu. – Nikt z nas, którzy tu jesteśmy, nie lubił komunistów i chcieliśmy coś zmienić. Ale jedno zawdzięczam komunistom – dzięki nim trafiłem do środowiska Solidarności Polsko-Czechosłowackiej i zakochałem się w Polsce – mówił jeden z dyskutujących, Aleš Bartošek, który w latach 80. mieszkał na pograniczu, na Śląsku Opawskim.