W sobotę od rana na Zaolziu goszczą uczestnicy XI Spotkania Motocyklistów na Śląsku Cieszyńskim im. Komandora Wiktora Węgrzyna. – Wspólnie jeździmy przede wszystkim na kresy wschodnie, by oddać hołd Polakom pomordowanym na Wschodzie, natomiast dziś przyjechaliśmy na polskie kresy południowe – mówi Mirosław Wenglorz z Kaczyc, główny organizator imprezy.
Mimo nie najlepszej pogody prawie 40 motocyklistów pojawiło się przed południem obok gmachu Teatru Cieszyńskiego w Czeskim Cieszynie. Z historią i specyfiką tej instytucji zapoznał ich aktor i reżyser, Rudolf Moliński, prywatnie zapalony motocyklista. – Paradoksalnie jednak dziś zamiast na motocyklu przyjechałem do Cieszyna samochodem – śmiał się Moliński.
Mirosław Wenglorz przypomniał zaś, że idea motocyklowych rajdów po Śląsku Cieszyńskim zrodziła się w jego głowie w 2006 r., a pierwsze spotkanie odbyło się w 2007 r. Od tego momentu w imprezie biorą udział motocykliści z całej Polski. – W tym roku mamy kilka osób z Wrocławia i Warszawy, ale jeden kolega przyjechał nawet z Gdańska – mówił Wenglorz.
Za swą bazę motocykliści obrali ośrodek Zagroń w Istebnej, skąd w sobotę rano przejechali do Jabłonkowa, by złożyć wiązanki kwiatów na grobie polskich legionistów.