środa, 26 marca 2025
Imieniny: PL: Dory, Olgi, Teodora| CZ: Emanuel
Glos Live
/
Nahoru

Beskidziocy spacerowali po mieście książąt cieszyńskich  | 13.10.2022

Jak wyglądał średniowieczny Cieszyn? Czemu służyły karczmy? Jak pilnowano tutaj porządku i wymierzano sprawiedliwość? To tylko kilka pytań, na które potrafią już dziś odpowiedzieć uczestnicy spaceru śladami cieszyńskich Piastów, zorganizowanego w środę przez PTTS „Beskid Śląski”. 

Ten tekst przeczytasz za 2 min. 30 s
Przewodnikiem wędrówki po średniowiecznym Cieszynie, który trudno nam dziś sobie wyobrazić, był Władysław Żagan. Fot. Beata Schönwald
 

Przewodnikiem wędrówki po średniowiecznym Cieszynie, który trudno nam dziś sobie wyobrazić, był Władysław Żagan, na co dzień menadżer ds. produktów turystycznych w Browarze Zamkowym, a aktualnie także twórca nowego Muzeum Historii Piastów Cieszyńskich w zameczku w Kończycach Małych. Kilka miesięcy temu oprowadzał członków „Beskidu” po Wzgórzu Zamkowym. W środę musieli przejść nieco więcej kilometrów. Nie za dużo jednak, bo dawny Cieszyn nie był specjalnie rozległy. 
 
Po drugiej stronie Wzgórza Zamkowego, patrząc od strony ulicy Głębokiej, znajduje się parking, a tuż za nim prowadzą tory kolejowe. Ponad 600 lat temu mieściło się tutaj Frysztackie Przedmieście. Kiedy w 1290 roku powstało Księstwo Cieszyńskie, Wzgórze Zamkowe automatycznie zostało przekształcone w główną rezydencję Piastów cieszyńskich, zaś Frysztackie Przedmieście zaczęło funkcjonować jako zaplecze rzemieślnicze i gospodarcze dla całego zamku. Tu mieszkali i pracowali kowale, garncarze, książęcy rzeźnicy i piernikarze. Wyroby tych ostatnich trafiały prawie wyłącznie na książęce stoły, bo też – jak podkreśla przewodnik – mało którego mieszczanina było stać na pierniki ze względu na drogie przyprawy. Dziś imbir czy cynamon nie robią na nas wrażenia, wtedy jednak miały wysoką cenę, ponieważ sprowadzano je aż z tzw. krańców świata. 

Kilka kroków dalej stała natomiast Oberża pod Modrą Gwiazdą, jedna z karczm, które funkcjonowały przed bramami miasta. Cieszyn miał trzy bramy główne, prze które można było wjechać wozem, i dwie piesze. – Bramy miasta zamykano przed zachodem słońca. Kto nie zdążył wrócić, nocował w karczmie, która była tym miejscem, gdzie nie obowiązywał podział na stany. W karczmie chłop mógł porozmawiać z mieszczaninem, a nawet z samym księciem – przekonuje znawca tamtych czasów, dodając, że w Cieszynie do dziś się utrzymuje, że to właśnie do Oberży pod Modrą Gwiazdą zawitał w 1585 roku pielgrzym, który przyniósł do miasta epidemię „czarnej śmierci”. 

 
Więcej informacji o Cieszynie, których można było się dowiedzieć podczas niezwykłego spaceru, przeczytacie w weekendowym wydaniu "Głosu" już w piątek!
 
 
Fot. Beata Schonwald



Może Cię zainteresować.