wtorek, 18 listopada 2025
Imieniny: PL: Klaudyny, Romana, Tomasza| CZ: Romana
Glos Live
/
Nahoru

Czesi coraz częściej składają prochy bliskich w korzeniach drzew | 01.11.2025

W Czechach coraz większą popularność zyskuje nowy sposób pochówku – urna z prochami zmarłego jest umieszczana w ziemi, wśród korzeni drzewa.

Ten tekst przeczytasz za 2 min. 45 s
Wielu rozsypuje prochy zmarłych pod drzewami, na łąkach lub do rzek. Fot. Norbert Dąbkowski

– To miejsce nazywamy Lasem Wspomnień. Przy drzewie kopiemy jamkę i tam wsuwamy ekologiczną urnę z prochami lub rozsypujemy prochy bezpośrednio (do ziemi – przyp. PAP) – mówi Blanka Javorowa, pomysłodawczyni i założycielka pierwszego w Czechach Lasu Wspomnień.

Pierwsze miejsce tego typu w Czechach powstało 10 lat temu na terenie jednej z większych nekropolii w Pradze – Cmentarza Dablickiego. Ma powierzchnię około jednego hektara, rosną tam 80-letnie drzewa. Bliscy zdecydowali się na pozostawienie tu prochów około tysiąca osób.

– W Czechach mamy do czynienia z kryzysem rytuałów pogrzebowych – mówi Javorowa. – Jedna trzecia osób, którym zmarł ktoś bliski, nie żegna się z nim w żaden sposób. Nie ma obrzędu religijnego ani świeckiego pożegnania. Pozwalają jedynie na kremację i to wszystko. Wyjściem stają się Lasy Wspomnień lub powstające na terenie czeskich cmentarzy Łąki Wspomnień.

Javorowa studiowała ochronę środowiska na Uniwersytecie w Brnie, a z ekologicznymi pogrzebami spotkała się po raz pierwszy w Anglii, gdzie – jak podkreśla – Lasy Wspomnień są bardzo rozpowszechnione. – W Czechach, inaczej niż w Polsce, można rozsypać popioły zmarłych w naturze, w ogrodzie lub do rzeki. Zawsze trzeba mieć zgodę właściciela terenu, ale jest to dozwolone – mówi. Jak dodaje, zdarzają się pochówki w asyście duchownych, głównie protestanckich, czasem katolickich.

W protestanckiej Anglii Lasy Wspomnień zakładają poszczególne parafie. – Tam jest rzeczą naturalną, że przyjdzie pastor i poświęci cały Las. Dzięki temu pochówek do korzeni drzew lub rozsypanie prochów na łące odbywa się w poświęconej ziemi – zauważa Javorowa. Zwraca uwagę, że poza Pragą Lasy Wspomnień powstały też w Brnie, Pilźnie, Hradcu Kralowej i Karlowych Warach.

Javorowa podkreśla, że Czechy od Polski różni jeszcze jedno zachowanie bliskich. – Spotykamy się z tym, że są ludzie, którzy przez 20 lat trzymają urnę z prochami bliskiej osoby na półce w biblioteczce lub w kredensie. W Czechach nie jest to zakazane. Wynika to chyba z tego, że ludzie nie wiedzą, jak mają się pożegnać, rozstać z bliską osobą. Czasami słyszymy, że dowiadują się o Lesie Wspomnień i decydują się zostawić prochy na naszym cmentarzu, albo rozsypują je w miejscu, o którym wiedzą, że było ważne dla zmarłego – powiedziała.

Założycielka pierwszego Lasu Wspomnień powiedziała, że z jej obserwacji wynika, że Czesi jesienią częściej odwiedzają rozsypane w przyrodzie prochy niż klasyczne groby lub kolumbaria.


Może Cię zainteresować.