Ograniczenia sanitarne ostatnich w dwóch pandemicznych latach „wypędziły” huczne sylwestrowe świętowanie z publicznych placów do prywatnych mieszkań. W sobotę, w ostatnią noc tego roku, w miastach naszego regionu też będzie spokojnie. Większość z nich zaplanowało bowiem fajerwerki dopiero na noworoczne popołudnie.
Hawierzów jako jedyny postanowił zafundować mieszkańcom pokaz sztucznych ogni tuż po wystrzeleniu pierwszego noworocznego szampana. Rozpocznie się on 15 minut po północy w parku Centralnym przy dźwiękach muzyki.
W Nowy Rok fajerwerki rozjaśnią niebo nad Orłową tuż po zapadnięciu zmroku.
– Zakładamy, że ludzie spotkają się w centrum miasta na wyremontowanym rynku 28 października i przeżyją wspólnie te chwile razem z dziećmi, witając nowy rok – stwierdziła rzeczniczka orłowskiego ratusza Nataša Cibulkowa. Pokaz rozpocznie się o godz. 17.00.
O tej samej porze ferią barw rozbłyśnie niebo nad graniczną rzeką Olzą, niedaleko mostu Przyjaźni. Organizacją noworocznych fajerwerków w Czeskim Cieszynie zajął się Ośrodek Kultury „Strzelnica” przy współpracy z Urzędem Miasta.
Z kolei o 18.30 noworoczny pokaz sztucznych ogni odbędzie się w Karwinie na przestrzeni za frysztackim zamkiem. Jak zaznaczył rzecznik miasta Lukáš Hudeček, organizatorem jest Miejski Dom Kultury, który pokryje również koszt tego niecodziennego widowiska. Zgodnie z umową, za trwający 8 minut pokaz fajerwerków zapłaci 100 tys. koron bez VAT.
Wysokie koszty tego rodzaju przedsięwzięć są tym, co skutecznie odstraszyło Trzyniec przed hucznym witaniem kolejnego roku. – Miasto w tym roku nie planuje pokazu sztucznych ogni. Głównie z powodu oszczędności, ale też ze względu na środowisko naturalne oraz ochronę zwierząt. Bardziej skupiliśmy się na organizacji 14-dniowych Wieczorów Adwentowych, które – jak wierzymy – umiliły przedświąteczny czas wielu naszym mieszkańcom – uzasadnił rzecznik trzynieckiego magistratu Stanislav Cieślar.
Miastem, które już od wielu lat nie urządza podniebnych świetlnych spektaklów, jest Jabłonków. Burmistrz Jiří Hamrozi tłumaczy to względami bezpieczeństwa. – Ludzie w sylwestrową noc przychodzą jednak na rynek, żeby się spotkać, wspólnie powitać nowy rok i odpalić własne race – powiedział samorządowiec.