niedziela, 27 kwietnia 2025
Imieniny: PL: Sergiusza, Teofila, Zyty| CZ: Jaroslav
Glos Live
/
Nahoru

Gródek: Fest Outdoor, impreza jedyna taka na Zaolziu | 23.11.2024

Ruszyła druga edycja festiwalu Fest Outdoor Miejscowego Koła PZKO w Gródku. Dwudniowa impreza, skierowana do miłośników górskiej wspinaczki, rozpoczęła się w piątkowe popołudnie wykładem o lawinach. Sala gródeckiego Domu PZKO pękała w szwach. Dzisiaj, w sobotę, ciąg dalszy tego wydarzenia.

Ten tekst przeczytasz za 3 min. 45 s
Magdalena Ćmiel i Aleksander Lwow, który uwierzył w ten festiwal. Fot. BEATA SCHÖNWALD
Organizatorzy, przygotowując rok temu pierwszy taki festiwal, idealnie trafili w lukę rynkową zaolziańskich inicjatyw kulturalno-sportowo-towarzyskich. Okazało się, że zapotrzebowanie jest duże, a ludzie gotowi są za udział w takim wydarzeniu zapłacić konkretną cenę. – Bilety, które przeznaczyliśmy do przedsprzedaży, zniknęły wszystkie. Pozostałą część pozostawiliśmy dla miejscowych i mamy sygnały, że one również rozejdą się jak ciepłe bułeczki. Raczej się obawiam, że będzie zbyt ciasno – powiedziała „Głosowi” przed rozpoczęciem imprezy jego główna inicjatorka oraz prezes MK PZKO w Gródku Magdalena Ćmiel. Od razu jednak zaznaczyła, że nawet pomimo tak dużego zainteresowania ekipa organizacyjna nie zamierza przenosić imprezy do większych obiektów, ale zachować kameralny klimat domu PZKO.

Prelekcje w ramach Fest Outdoor są prowadzone po polsku i czesku, w zależności od prelegenta. To powoduje, że drogę do gródeckiego Domu PZKO znajdują zarówno Zaolziacy, jak i ludzie spoza regionu, na co dzień posługujący się tylko językiem czeskim lub polskim. – Chcieliśmy, żeby w naszej dwudniowej ofercie każdy mógł znaleźć coś dla siebie. Nie są to więc tylko góry, ale też podróże, morsowanie, nordic walking – jutro przed południem możecie się przejść po Gródku. Wierzę, że wśród nas są ludzie, którzy lubią się ruszać oraz spędzać czas na świeżym powietrzu – przekonywała podczas piątkowej inauguracji imprezy Magdalena Ćmiel.

Do takich osób należą m.in. Lada, Richard i Marek Rusnokowie z Nawsia. – Lubimy chodzić po górach, co roku wyjeżdżamy w Tatry. Interesują nas te tematy, więc wybraliśmy się tutaj. Jesteśmy pierwszy raz – stwierdzili. Z festiwalowej oferty postanowili skorzystać tylko w piątek. W sobotę bowiem chcą pójść… w góry.

                           Ratownik górski Marcel Svoboda opowiadał o lawinach. Fot. BEATA SCHÖNWALD

Przed rozpoczęciem pierwszego wykładu prezes gródeckiego MK PZKO zaprosiła na scenę Aleksandra Lwowa, polskiego alpinistę i himalaistę, redaktora miesięcznika „Góry i Alpinizm”. – Uwierzył w nas, kiedy przed rokiem i pół zwróciliśmy się do niego, i obiecał, że przyjedzie do Gródku, choć festiwal nawet jeszcze nie istniał. Jest naszym ambasadorem i współorganizatorem tej edycji – podkreśliła prezeska gródeckiego koła.

Ratownicy górscy z Wielkiego Połomu w Beskidach Janusz Mrázek i Marcel Svoboda jako pierwsi stanęli w piątek przed publicznością. Z tematem lawin trafili prosto w dziesiątkę. Pierwszy śnieg, który minionej nocy spadł w Gródku, był bowiem świadectwem tego, że problem ten już wkrótce może być aktualny. Opowiedzieli o tym, jak powstają lawiny i jakie są ich rodzaje, o czym świadczą poszczególne stopnie zagrożenia lawinowego i kiedy absolutnie nie powinniśmy wychodzić w góry. Pokazali, jak działa plecak lawinowy oraz radzili, jak się zachować w razie zasypania człowieka przez lawinę.

Po nich o swojej podróży do Peru opowiedzieli Renata i Henryk Bilanowie. Niekwestionowaną gwiazdą tego wieczoru był natomiast polski wspinacz, zdobywca Korony Himalajów Krzysztof Wielicki.  

Organizatorzy Fest Outdoor przygotowali dla uczestników nie tylko szereg ciekawych prelekcji z ciekawymi ludźmi, ale także zadbali o ich żołądki. W namiocie koło Domu PZKO można było zjeść placki i kapuśnicę. Były też kołacze i ciastka. Wszystko własnej produkcji. Magdalena Ćmiel i Aleksander Lwow, który uwierzył w ten festiwal.


Może Cię zainteresować.