Był tort, kwiaty, życzenia, gromkie „sto lat”, a nawet „sto pięćdziesiąt lat” oraz toast – w środę 2 listopada na comiesięcznym zebraniu MK PZKO w Piotrowicach zarząd koła zgotował niespodziankę pani Wandzie Fusek, która 28 października obchodziła 97 urodziny.
To było wyjątkowe spotkanie zarządu MK PZKO w Piotrowicach. W środowe późne popołudnie 2 listopada zarząd koła na comiesięcznym zebraniu postanowił uhonorować Wandę Fusek, która 28 października obchodziła 97 urodziny. Był tort z efektowną świecą, kwiaty, życzenia, dyplom, gromkie „sto lat”, a nawet „sto pięćdziesiąt lat”, toast oraz specjalny biuletyn poświęcony jubilatce wydany z okazji jej 97 urodzin.
– Pani Wanda jest naszym najstarszym, ale najważniejszym członkiem PZKO. Powiedziałabym, że to człowiek, który ciągle trzyma nasze koło w Piotrowicach. Jest na każdej naszej imprezie, bardzo pomaga nam przy organizacji kuchni na imprezy – podkreśliła Jolanta Janusz, wiceprezes MK PZKO, która wraz ze Zdzisławem Mikułą oraz pozostałymi członkami zarządu winszowali zaskoczonej jubilatce.
– Jak się miewam? Dziękuję, idzie to według wieku – uśmiechała się w rozmowie z „Głosem”. – W PZKO działam od 1947 roku. Jestem z Zawady, tam mieliśmy SMP. A gdy powstało w Piotrowicach PZKO to wszyscy chodziliśmy do PZKO. Wtedy bardzo dużo ludzi działało. Mieliśmy chór, jeździliśmy na konkursy. Było tu naprawdę wesoło, mieliśmy się tu bardzo dobrze – wspominała pani Wanda.
Przyznała, że jak ma siły i ochotę to nadal przychodzi pomagać w kuchni np. przy pieczeniu kołoczy na imprezy organizowane przez MK PZKO. I stara się być między ludźmi, żeby nie być sama. – Tak dwa dni w tygodniu nie ma mnie w domu – uśmiechała się jubilatka, od której – co podkreślali pozostali członkowie piotrowickiego koła – można uczyć się życiowego optymizmu.
Do tematu wrócimy w papierowym wydaniu „Głosu”.
ZOBACZCIE ZDJĘCIA Z TEGO WYDARZENIA: