W Suchej Górnej od rana trwają warsztaty tańców polskich, czeskich i słowackich. Impreza pt „We wspólnym rytmie” odbywa się w sali Domu Robotniczego oraz w Centrum „Suszanka”. Organizatorem jest Miejscowe Koło Polskiego Związku Kulturalno-Oświatowego.
Uczestnicy (zgłosiło się ok. 80 osób) zostali podzieleni na dwie grupy. Rano pierwsza z nich uczyła się tańców czeskich pod kierownictwem Libora Hnátaz Pilzna, druga tańców z Podhala, które prowadziła polsko-słowacka para instruktorska.
Pomysłodawcą imprezy był Michał Weiser, który bierze udział w warsztatach tanecznych w różnych krajach i regionach.
– Zainspirowałem się w Vychodnej na festiwalu „Rozhybkosti”, czyli „Rozruszaj kości”. To jest cykl warsztatów tanecznych organizowanych na szerszą niż u nas skalę, uczestniczy w nich kilkaset osób z całej Słowacji i nie tylko, ponieważ festiwal ma międzynarodowy zasięg. Odbywa się już od kilku lat. Jeden ze współorganizatorów i współzałożycieli festiwalu Vlado Michalko przyjeżdża dzisiaj do nas i będzie prowadził blok tańców słowackich – powiedział „Głosowi”.
Uczestnicy ćwiczyli w cywilnych strojach, lecz widać było sporo koszulek z nazwami regionalnych, głównie PZKO-wskich, zespołów folklorystycznych: „Błędowic”, „Oldrzychowic”, „Dziecek ze Stonawy”, „Olzy” i innych.
– Z naszego zespołu przyjechało dziewięć osób – powiedział
Jan Cienciała z zespołu „Zaolzi" działającego w ramach MK PZKO w Jabłonkowie.
–Oczekuję, że nauczę się czegoś nowego, ponieważ zwykle skupiamy się na swoich
regionach, których tańce tańczymy. Na przykład do polskiego folkloru nie mam
tak dobrego wglądu, liczę na to, że nauczę się podstawowych kroków tańców narodowych,
które jeszcze nie do końca umiem. Widać, że lektorzy są profesjonalni, znają
temat – dodał tancerz.