czwartek, 25 kwietnia 2024
Imieniny: PL: Jarosława, Marka, Wiki| CZ: Marek
Glos Live
/
Nahoru

Wędrynia: Panele fotowoltaiczne zamiast upraw? Mieszkańcy protestują! | 27.04.2023

W Wędryni ma powstać elektrownia fotowoltaiczna. Panele słoneczne mają pokryć rozległe pola uprawne o łącznej powierzchni 52,4 hektara, rozciągające się po obu stronach drogi prowadzącej od strony Trzyńca-Sosny. Władze gminy i mieszkańcy sprzeciwiają się temu zamiarowi. Właściciele gruntów uspokajają, że sprawa nie jest przesądzona. 

Ten tekst przeczytasz za 4 min.
Fot. mapy.cz/3D/facebook.com/Roman Wirth

„Planowana elektrownia fotowoltaiczna spowoduje zniszczenie rozległych połaci malowniczego i harmonijnego obszaru rolnego pomiędzy gminą Wędrynia a miastem Trzyńcem – dzielnicą Sosna. Chodzi o część Wędryni, która nie jest obciążona wpływami industrializacji i urbanizacji, jak to ma miejsce w innych częściach regionu trzynieckiego. Mamy prawo do niezanieczyszczonego środowiska naturalnego i krajobrazu o walorach przyrodniczych i estetycznych, potrzebnego nam do życia, wypoczynku, duchowego odprężenia i tym podobnie” – brzmi uzasadnienie petycji, którą zainicjował mieszkaniec Wędryni Petr Káňa. 


Podpisy pod petycję będą zbierane do 1 maja. Następnie zostanie ona przekazana Urzędowi Wojewódzkiemu w Ostrawie. Władze samorządowe popierają inicjatywę mieszkańców. Arkusze do podpisu są dostępne w Urzędzie Gminy i w bibliotece, trafiły także w inne miejsca, poza Wędrynią. Petycję będzie można ponadto podpisać w ramach trzech niedzielnych imprez plenerowych w gminie: podczas stawiania moja w „Czytelni” i w kompleksie sportowym na Zaolziu oraz „Palenia Czarownic” przy remizie strażackiej.

–  Wśród radnych od początku byliśmy negatywnie nastawieni do fotowoltaiki na „zielonej łące”. Zarząd Gminy uchwalił sprzeciw wobec tego planu. Niestety nie mamy większych możliwości sprzeciwu wobec takiego przedsięwzięcia. Ma na to wpływ państwo, które naciska na pozyskiwanie energii ze słońca. W Wędryni projekt ten wywołał fale protestów, mieszkańcy podpisują petycję, dzwonią do nas z pytaniami.  Spodziewamy się, że zbierze się kilka tysięcy podpisów – powiedział zastępca wójta Ivo Goryl. Jednocześnie zaznaczył, że na razie nie ma pozwoleń na budowę, chodzi o plany. 




– To są zamiary jakiejś praskiej firmy, wójt rozmawiał z jej przedstawicielami. Mają wytypowanych kilka miejsc i z nich wybierają. Mamy nadzieję, że po fali sprzeciwu u nas wybiorą inną lokalizację  – przyznał Goryl w rozmowie z „Głosem”. 

Pola, na których mają stanąć panele słoneczne, są własnością rodziny Pilchów. Wynajmuje je i uprawia spółka akcyjna Agricoop z Trzyńca-Oldrzychowic, jeszcze niedawno należąca do rodziny. Akcje Agricoopu kupiła niedawno firma Netis z Nawsia i tym samym stała się właścicielem spółki. Pola jednak pozostały własnością Pilchów. 

– My je wydzierżawiamy do produkcji rolnej. Nie mamy żadnych powiązań z projektem fotowoltaiki, wręcz przeciwnie – jeżeli zostanie on zrealizowany, stracimy możliwość uprawy tych pól – przekonywał w rozmowie z naszą gazetą nowy prezes zarządu Agricoopu Paweł Czyž.

Co więcej, również w sklepach Netis można podpisywać petycję przeciwko projektowi. Gustav Pilch, reprezentujący właścicieli pól, wyjaśnił, że zgodnie z umową zawartą z praską firmą fotowoltaiczną, w przypadku realizacji projektu elektrowni dzierżawa przejdzie z Agricoopu na tę firmę. 

„Grunty, które są brane pod uwagę w kontekście budowy elektrowni fotowoltaicznej, wydzierżawiliśmy w okresie, kiedy nasza firma znajdowała się w trudnej sytuacji finansowej. Starania o ratunek firmy zatrudniającej kilkadziesiąt osób były dla nas na tyle zasadnicze, że zaakceptowaliśmy korzystną ofertę podniesienia wartości naszej ziemi, która ma niską urodzajność gleby. Dzięki ewentualnej budowie tymczasowej elektrowni ziemia odpoczęłaby, a jej wartości nie obniżałyby wpływy atmosferyczne ani stosowanie środków chemicznych. Obiecano nam również, że budowa zostanie łagodnie wkomponowana w okoliczne środowisko. Niemniej w tej chwili elektrownia znajduje się na etapie przygotowań i prowadzimy rozmowy o możliwościach wypowiedzenia umowy o dzierżawę” – napisał Pilch w e-mailu do redakcji „Głosu”. 






Może Cię zainteresować.