Jetson ONE to jednoosobowy, elektryczny statek powietrzny pionowego startu i lądowania. Jest szansa, że trafi do GOPR | 30.06.2025
Ratownicy
GOPR z optymizmem oceniają możliwości zastosowania nowatorskiego statku
powietrznego Jetson ONE w akcjach ratunkowych w górach. W niedzielę na zboczach
góry Wdżar w Gorcach przeprowadzono pierwsze w Polsce testy tej jednoosobowej
maszyny w warunkach terenowych.
Ten tekst przeczytasz za 2 min. 45 s
Ratownicy GOPR cały czas szukają nowych możliwości. Fot. Facebook/Jerzy Siodłak
Próba
zorganizowana przez Grupę Podhalańską GOPR we współpracy z producentem miała na
celu ocenę potencjału urządzenia w działaniach ratowniczych na terenach trudno
dostępnych.
Jetson ONE
to jednoosobowy, elektryczny statek powietrzny pionowego startu i lądowania,
ważący 115 kg wraz z bateriami. Maszyna osiąga prędkość do 102 km/h i zdolna
jest do około 20 minut lotu. Choć obecnie nie jest operacyjnie wykorzystywany
przez służby ratownicze, prezentacja na górze Wdżar w Gorcach miała stanowić
próbę oceny jego przydatności w działaniach w trudnodostępnym terenie górskim.
– Dzisiaj
nawet konstruktor był zadowolony, bo sprawdził to urządzenie w warunkach, w
których nie zakładał, że w ogóle będzie możliwy lot – przy silnym wietrze. To
rozszerza margines bezpieczeństwa. Dla nas to kluczowe. Patrzymy na ten pojazd
jako na technologię przyszłości – może nieodległej, za dwa-trzy lata –
powiedział naczelnik GOPR Jerzy Siodłak po testach maszyny. Jak podkreślił, że Jetson ONE otwiera nowe możliwości działania w miejscach, do
których nie może dotrzeć śmigłowiec. – Może przemieszczać się tzw. tunelami
leśnymi, gdzie na dole jest otwarta przestrzeń, a na górze zamknięte korony
drzew – to sytuacja, z którą klasyczne lotnictwo ratownicze nie daje sobie rady
– stwierdził.
Jetson ONE
może obecnie unieść ładunek – łącznie z pilotem i wyposażeniem – o masie do
około 90 kg. Im większa waga, tym krótszy czas lotu. Chociaż, jak stwierdził
naczelnik GOPR, to pewne ograniczenie, ale rozwój technologii akumulatorów daje
nadzieję na szybki postęp - ocenił.
Konstruktor
Jetsona, Tomasz Patan, który również brał udział w testach, przypomniał, że
choć firma przeniosła działalność do Włoch, to projekt ma polskie korzenie. – Wszystko
zaczęło się w Polsce w 2021 r. Pokazaliśmy działający prototyp, który szybko
zdobył popularność w internecie. Dziś urządzenie interesuje służby na całym
świecie, m.in. z krajów Zatoki Perskiej – podkreślił.
W trakcie
testów udało się osiągnąć dwa nieplanowane wcześniej rekordy: lot odbył się
przy wyjątkowo silnym wietrze oraz na wysokości sięgającej 1200 m n.p.m., w
rejonie szczytu Lubania.
– To
dopiero początek naszej współpracy. Liczymy, że kolejne testy pozwolą nam
ocenić, na ile takie maszyny mogą wspierać nas w codziennej pracy. W
ratownictwie nie ma miejsca na improwizację – technologia musi być w pełni
sprawdzona, zanim zostanie dopuszczona do działań – podkreślił. podkreślił.Naczelnik
GOPR zauważył, że obecne przepisy nie nadążają jeszcze za rozwojem tej
technologii, ale trwają już prace nad odpowiednimi regulacjami.