Mamy dla was wtorkowy drukowany „Głos” | 30.09.2025
Półtora miesiąca zostało
do XXV Zjazdu Polskiego Związku Kulturalno-Oświatowego. Obrady odbędą się w
trzynieckiej „Trisii”. To temat jedynkowy w najnowszym drukowanym „Głosie”. O
ordynacji wyborczej dyskutowano na ostatnim Konwencie Prezesów.
Ten tekst przeczytasz za 1 min. 45 s
Jeden
z najważniejszych wniosków płynących z Konwentu Prezesów jest taki, żeby
działacze poszczególnych kół PZKO już teraz zastanowili się nad kandydatami do
Zarządu Głównego oraz Komisji Rewizyjnej, żeby uniknąć łapanki podczas Zjazdu,
o co zaapelowała zresztą prezes Helena Legowicz. Wiadomo już w Trzyńcu będzie
obradowało 120 osób.
A skoro wtorek, to kolejna
odsłona „Cieszyńskich rodów”. Tym razem Michael Morys-Twarowski przebadał
dokładnie Pilorzów (Pilarzów), mających związki z Trzanowicami. Choć,
przyznajmy, badacz miał utrudnione zadanie, bowiem swój tekst rozpoczął od stwierdzenia:
„Informacje o najstarszych przedstawicielach rodu Pilorzów (Pilarzów) z
Trzanowic przepadły na zawsze w pożarze plebanii w Domasłowicach w 1773 roku”.
A dalej czytamy: „Spłonęły wtedy księgi metrykalne parafii rzymskokatolickich w
Domasłowicach i Gnojniku, a do tej ostatniej należały Trzanowice. Niewiele
pomaga fakt, że co najmniej część Pilorzów była luteranami. Wprawdzie metryki
parafii ewangelicko-augsburskiej w Cieszynie prowadzono od 1709 roku, lecz aż
do wydania Patentu Tolerancyjnego w 1781 roku władze traktowały wielu
faktycznych protestantów jako formalnych katolików – i nie mogli oni być
rejestrowani w metrykach cieszyńskiej parafii”.Michael Morys-Twarowski
przygotował już 286 odcinek i – jak zapewnia – pracuje nad kolejnymi rodzinami.
W orbicie jego zainteresowań jest około 50 cieszyńskich rodów. A zatem, czekamy…
Wtorek to dwie strony sportu, także tego bardzo lokalnego. Kto był w sobotę
na Gibczoku, na pewno nie żałuje. Komu nie udało się wpaść do Bystrzycy, teraz
może nadrobić zaległości i przeczytać relację ze zmagań w triathlonie. Miłej
lektury.