Polacy za granicą potrzebują mediów | 10.10.2024
Czemu i komu służą takie tytuły, jak „Głos”,
„Kurier Wileński” czy mała gazetka polonijna w Ameryce Południowej, oraz przed
jakimi wyzwaniami stoją media regionalne działające na pograniczu dwóch krajów –
to tematy przedpołudniowych paneli dyskusyjnych wchodzących w skład konferencji
zorganizowanej z okazji 75-lecia zaolziańskiego miesięcznika „Zwrot”.
Ten tekst przeczytasz za 1 min. 45 s
Od lewej: Halina Szczotka, redaktor naczelna „Zwrotu”, Rajmund Klonowski, prezes Federacji Mediów Polskich na Wschodzie oraz dziennikarz „Kuriera Wileńskiego”, Teresa Sygnarek, prezes Światowego Stowarzyszenia Mediów Polonijnych, Juliusz Szymczak-Gałkowsk
W części poświęconej mediom polonijnym i polskim na świecie
swoimi spostrzeżeniami dzielili się Teresa Sygnarek, prezes Światowego
Stowarzyszenia Mediów Polonijnych, Rajmund Klonowski, prezes Federacji Mediów
Polskich na Wschodzie oraz dziennikarz „Kuriera Wileńskiego”, Juliusz
Szymczak-Gałkowski, wiceprezes Fundacji „Pomoc Polakom na Wschodzie” im. Jana
Olszewskiego, Tomasz Wolff, redaktor naczelny „Głosu”, oraz gospodyni
spotkania, szefowa „Zwrotu” Halina Szczotka. Przysłuchiwali się im uczniowie
polskiej szkoły podstawowej w Bystrzycy, Akademii Handlowej oraz Polskiego
Gimnazjum w Czeskim Cieszynie oraz zaproszeni goście – konsul RP w Ostrawie
Stanisław Bogowski i prezes PZKO Helena Legowicz.
Rajmund Klonowski mówił o sytuacji mediów żyjących w cieniu
rosyjskiego imperializmu, wszechobecnej rosyjskiej propagandy i dezinformacji
oraz specyficznej sytuacji mediów polskich w takich krajach, jak Białoruś czy
Ukraina, których jednym z zadań jest „odkłamywanie prawdy”. Wspomniał też o stereotypie
Wschodu jako „krainy nieuporządkowanej cywilizacyjnie”.
Podczas dyskusji padło też pytanie zasadnicze dla
polskojęzycznych mediów – dlaczego polskie pisma są tak ważne zarówno dla
Polski, jak i dla poszczególnych społeczności lokalnych. Odpowiedzi znaleziono
kilka, jak te, że polskie i polonijne media pokazują Polsce prawdziwy obraz
Polaków mieszkających poza granicami kraju, poprawiają wspólnotę kultury języka
oraz scalają poszczególne polskie społeczności, które bez dostępu do
informacji, by się rozpadły.
Cały tekst do przeczytania w piątkowym
drukowanym „Głosie”.