Pan Pavel na co dzień pracuje w hucie w Trzyńcu, jego kolega Andrej jest tam strażakiem zakładowym, a pani Anežka jest kucharką w pobliskiej szkole. Wszyscy pod koniec lipca mają wreszcie kilka dni upragnionego urlopu. Jak co roku spędzają go w Śmiłowicach.
Przygotowywali się do tego już od kilku miesięcy. Nie spędzają jednak wakacji w standardowy sposób. Swój wolny czas postanowili poświęcić innym – pomagają w koordynacji obozu dla młodych chrześcijan o nazwie XcamP. Wydarzenie to jest organizowane przez Społeczność Chrześcijańską na Śląsku Cieszyńskim. W tym roku, już po raz szesnasty do niepozornych Śmiłowic przyjechali młodzi ludzie z całej Republiki Czeskiej, ale jednak większość z nich pochodzi z Zaolzia. Zjawiło się także kilka osób z Polski. Tym sposobem wioska Śmiłowice na krótki czas praktycznie podwoiła liczbę swoich mieszkańców. Od 16 lipca na ogromnym polu namiotowym na tydzień zamieszkało prawie 350 uczestników. Obok postawiono też ogromny namiot z profesjonalną sceną, a także kilka mniejszych, w których młodzi spotykają się na różnych warsztatach. Wygląda to bardzo imponująco, jak obóz z prawdziwego zdarzenia. Stąd też zresztą wzięła się nazwa spotkania. Słowo „camp” w języku angielskim oznacza właśnie obozowisko lub po prostu pole namiotowe, a litery „X” i „P” są nawiązaniem do starochrześcijańskiego zapisu imienia Chrystus. Poza tym, jak wyjaśniali uczestnicy spotkania, „X” oznacza także krzyż, a dodatkowo litera ta w języku młodzieżowym służy też do podkreślenia, że coś jest „ekstra”. – XcamP to po prostu super obozowisko, na którym rozmawiamy o Chrystusie – podsumowują wolontariusze pracujący w obozowym punkcie informacyjnym. W tym roku symboliczne było też hasło obozu, które brzmiało „nepotopitelní”, czyli niezatapialni, ponieważ motywem przewodnim, który prowadził uczestników była biblijna historia Noego i jego Arki Przymierza.
Cały artykuł w sobotnim, drukowanym wydaniu gazety.