środa, 24 kwietnia 2024
Imieniny: PL: Bony, Horacji, Jerzego| CZ: Jiří
Glos Live
/
Nahoru

Zdaniem Łukasza Klimańca: Paragony grozy | 08.07.2022

Widziałem ciekawe zdjęcie. Plaża tak zatłoczona, że nie ma gdzie szpilki wbić (o rozłożeniu parawanu czy koca nie ma nawet co marzyć). Wielki ścisk, także w wodzie. No, pełno ludzi. I podpis: „Nareszcie wakacje! Człowiek wyjedzie sobie nad morze i odpocznie od tego miejskiego zgiełku”… 

Ten tekst przeczytasz za 1 min. 45 s
Fot. Norbert Dąbkowski/canva.com
 

Sezon urlopowy rozpoczął się na dobre, a pogoda dopisuje. Jednak plany nadmorskich wyjazdów mąci nie tylko perspektywa tłoku na plaży, ale tak zwane „paragony grozy”, jakie w ostatnim czasie dość często pojawiają się w polskich mediach społecznościowych. Turyści w ten sposób pokazują drożyznę, jaka panuje w restauracjach nad morzem i kłujące w oczy kwoty, jakie trzeba zapłacić za obiad na przykład dla czteroosobowej rodziny. Redakcje nieraz podłapują temat i wskazują na koszty, jakie trzeba ponieść, by przez kilka dni stołować się w nadmorskich miejscowościach.

Wysokie ceny to pokłosie galopującej inflacji, rosnących cen paliw, energii, produktów itp. Powodów jest wiele. Jednak na dobrą sprawę, nie trzeba wcale jechać nad morze, by postarać się o taki „paragon grozy” – wystarczy wybrać się do miejscowego sklepu po codzienne sprawunki, by przy kasie zrobić wielkie oczy na widok rachunku, jaki trzeba uregulować m.in. za pół kilograma żółtego sera, mleko 3,2%, masło i 30 dag szynki.

Inna sprawa, że zawsze wyjazd na wczasy wiązał się z wydatkami. Jadąc nad morze trzeba było liczyć się z tym, że idąc na rybę i frytki do restauracji lub znajdującej się przy plaży smażalni trzeba będzie głębiej sięgnąć do portfela. 

Odwiedzając kiedyś pewien pub serwujący lokalne, rzemieślnicze piwo, spotkałem znajomego, który był tam kelnerem. Podczas rozmowy wyznał, że nieraz spotyka się z zarzutem klientów, że piwo jest tu droższe, niż w sklepie. Na ich stwierdzenie, że taniej jest iść do marketu, kupić piwo i wypić sobie w domu, miał z reguły taką odpowiedź: proszę tak zrobić, nikt nikogo nie zmusza, żeby pić piwo w pubie. 
 


Może Cię zainteresować.