Pierwszy dotyczył krótkiego wpisu na Facebooku Karwiny, gdzie pod informacją o pociągach kursujących z Bogumina nad Bałtyk jedna z internautek zachwalała jakość polskich składów czystych, przestronnych, z klimatyzacją i wagonem restauracyjnym, stawiając je do opozycji wobec zapchanych, przestarzałych czeskich pociągów, gdzie jedyną możliwością przewietrzenia przedziału jest otwarcie okna. Czeskim jechała nad morze, polskim wracała.
Drugą informację łaskoczącą mają polską dumę znalazłam na internetowym „Forbesie”. Artykuł nosił tytuł „Polska, nowa Chorwacja. W Czechach lato u północnych sąsiadów przyciąga”. Jego autor, powołując się na dane największych sprzedawców wycieczek i wczasów za granicą, przekonywał, że według portalu „Slevomat”, Polska po raz pierwszy utrzymuje się wśród najbardziej popularnych letnich celów turystycznych, oraz podkreślał, że agencja „Invia” zajmująca się sprzedażą wycieczek setek biur podróży mówi o dwukrotnym wzroście zainteresowania wczasami w Polsce. Plusy? Różnorodność turystyczna – morze, jeziora, góry i historyczne zabytki sakralne, oraz przystępne ceny.Kiedy konsul generalna RP w Ostrawie Izabella Wołłejko-Chwastowicz wręcza Karty Polaka, często wymienia zalety jej posiadania oraz zaprasza do zwiedzania Polski, bo „to piękny kraj”. Tak, to prawda, Polska to dobry pomysł na weekend lub wakacyjny urlop. Myślę jednak, że to również dobry pomysł na wczasy dziadków z wnukami, zwłaszcza tymi, którym brakuje na co dzień kontaktu z polskością i to niezależnie od tego, czy mieszkają w Brnie, Pradze lub Londynie, czy tu blisko, na Zaolziu.