czwartek, 2 maja 2024
Imieniny: PL: Longiny, Toli, Zygmunta| CZ: Zikmund
Glos Live
/
Nahoru

Zdaniem Klimańca: Od sportu do muzyki | 25.07.2023

To był ciekawy obrazek. Polscy siatkarze po wygraniu w niedzielny wieczór Ligi Narodów wychodzili z gdańskiej Ergo Arena śpiewając „Jedzie pociąg z daleka” Ryszarda Rynkowskiego. A w autokarze, co zostało skrzętnie sfilmowane, odśpiewali inną kultową piosenkę „Zawsze tam, gdzie ty” zespołu Lady Pank. Prawda, że ładnie? 

Ten tekst przeczytasz za 1 min. 60 s
Fot. PZPS

Nikt przecież nie mówił, że zawsze trzeba bawić się i świętować sportowy sukces w takt „We Are The Champions” grupy Queen. 

Muzyka łagodzi obyczaje, muzyka pozwala się zrelaksować, muzyka łączy pokolenia, muzyka motywuje. Pep Guardiola będąc jeszcze trenerem FC Barcelona włączał piłkarzom utwór Coldplay „Viva la Vida”, Kamil Stoch, polski skoczek narciarski celuje w rocka i zagraniczne zespoły, jak Imagine Dragons czy AC/DC, choć gdyby miał wybrać jedną płytę, to byłaby „Communiqué” Dire Straits. Fanką rockowych klimatów i ostrzejszego brzmienia jest też Iga Świątek, która lubi m.in. Red Hot Chili Peppers, Black Sabbath, AC/DC, Pearl Jam czy Gorillaz. Robert Lewandowski nie unika Justina Timberlake’a, Eda Sheerana, Ushera czy polskich wykonawców – jego wykonanie piosenki Quebonafide w duecie z tym artystą na imprezie z okazji odnowienia ślubnej przysięgi stało się hitem internetu.

Ewa Farna na piątkowym spotkaniu z fanami w Czeskim Cieszynie pytana o to, jakich poleciłaby polskich wykonawców, zwróciła uwagę, że dziś jest bardzo dużo polskiej muzyki, bo jest mnóstwo ludzi, którzy ją tworzą.

– Jest ogromna różnica między tym, co było dziesięć lat temu , kiedy były czasy radia, a teraz, kiedy są czasy serwisów streamingowych takich, jak Spotify – stwierdziła, wymieniając Dawida Podsiadłę, Taco Hemingwaya, wspomnianego Quebo czy Sokoła wśród wykonawców muzyki, jakiej słucha. 

W takim muzycznym przeglądzie wracam do utworów śpiewanych przez polskich siatkarzy. Wygląda na to, że stare, dobre hity wciąż mają się nieźle wśród młodego pokolenia. Bo, jak mówił inżynier Mamoń grany przez Zdzisława Maklakiewicza w kultowym „Rejsie” Marka Piwowskiego, najbardziej podobają się nam melodie, które już raz słyszeliśmy. Chyba taka prawda, że najbardziej lubimy to, co już znamy.



Może Cię zainteresować.