czwartek, 2 maja 2024
Imieniny: PL: Longiny, Toli, Zygmunta| CZ: Zikmund
Glos Live
/
Nahoru

Zdaniem Łukasza Klimańca: Wystarczy wsłuchać się w samego siebie | 08.09.2023

26 lat na to czekałem – wyznał na szczycie Giewontu mężczyzna w średnim wieku, patrząc spod krzyża na roztaczający się przed nim widok. Promieniował satysfakcją, a uśmiech nie schodził z jego twarzy. Wyglądał na szczęśliwego. Może tyle lat minęło od jego ostatniej wizyty w tym miejscu? Może te 26 lat temu postanowił sobie zdobyć tę górę, ale dopiero teraz tego dokonał? Nie znam jego historii. Ale mogę podzielić się swoją...

Ten tekst przeczytasz za 1 min. 45 s
Fot. Łukasz Klimaniec

Dopiero w wieku 44 lat wspiąłem się na szczyt góry, która jest symbolem Tatr, Zakopanego i tego wszystkiego, co – przez tradycję, historię postawienia krzyża i legendy o śpiących rycerzach – kojarzy nam się z polskością. Może właśnie dlatego wejściu na Giewont obok satysfakcji, jaka towarzyszy nam za każdym razem, gdy po wymagającej wędrówce górskim szlakiem osiągamy wyznaczony cel, odzywa się jakieś takie ukryte głęboko uczucie, że to coś zupełnie wyjątkowego. Coś, czego nie da się ot tak po prostu opisać, czy wypowiedzieć, a co sprawia, że człowieka ogarnia radość, duma i wzruszenie.

„To właśnie w Tatrach najmocniej bije serce naszego Narodu” – pisze Portal Tatrzański w „Legendzie o rycerzach spod Giewontu”. Może właśnie to ta polska nuta wybrzmiewa w duszy na tym szczycie?

I może właśnie dlatego, ze względu na nią, rodzice decydują się zabrać na tę niełatwą przecież wyprawę 7-letnie nawet dzieci, by zobaczyły nie tylko majestat Tatr, ale przede wszystkim, żeby weszły na szczyt śpiącego rycerza?

Giewont to miejsce-symbol. Ważne i wyjątkowe. Ale nie jest jedyne. Kraków z Wawelem, Warszawa z Łazienkami, Wisła z Zameczkiem Prezydenckim, Jabłonków z Gorolskim Świętem, Kozubowa z kaplicą św. Anny, Jaworowy z kamiennym obeliskiem PTTS „Beskid Śląski” w RC, Dom PZKO „Kasowy”, Dom Polski Żwirki i Wigury, Fasalówka, Dom Polski w Karwinie-Frysztacie…

Jest wiele miejsc, gdzie polska nuta jest niezwykle wyraźna, jeśli tylko chcemy ją usłyszeć. I nie trzeba wcale wysoko się wspinać. Wystarczy wsłuchać się w samego siebie.



Może Cię zainteresować.