Jan Karpiel-Bułecka dla »Głosu«: Nam, Góralom, wiele się przypisuje | 07.01.2025
Mówi, że jest mościorzem (z Mostów k. Jabłonkowa) od 1983 roku, Beskid
Śląski poznał od strony zaolziańskiej, a nie od Istebnej czy Koniakowa, w
„Białej odwadze” uczył aktorów gwary góralskiej. – Filip Pławiak i Julek
Świeżewski, którzy grali braci Zawratów, bardzo byli zaangażowani. Jak oni
nauczyli się fantastycznie tańczyć po góralsku! Gwarowo najlepiej wypadł Filip
grający Jędrka – przyznaje w rozmowie z „Głosem” Jan Karpiel-Bułecka z
Zakopanego, znawca góralskiej muzyki i tradycji.
Ten tekst przeczytasz za 5 min. 45 s
Jan Karpiel-Bułecka. Fot. Łukasz Klimaniec
Film „Biała odwaga” więcej dobrego, czy więcej złego góralom zrobił?
– Więcej krzyku było przed ukazaniem się tego filmu, niż po jego
premierze. Niektóre sceny są przerysowane i wzbudzają sprzeciw, bo choćby scena
zastrzelenia partyzanta przez górala na więziennym dziedzińcu to już
przegięcie. Tak na pewno nie było. I ten oddział SS złożony z górali, który
miał pacyfikować miejscową ludność… Dajcie spokój… Rzeczywiście dwóch było
takich, co w tych oddziałach SS zostali, bo nieraz przyjeżdżali do swoich wsi
na urlopy, jeden był ze Stasikówki, drugi chyba z Murzasichla. Wcale im to
wielkiej chluby nie przynosiło, a oni przyjeżdżali i prezentowali się w tych
mundurach. Oprócz tych przerysowań to ten film, jak można zobaczyć, jest po
prostu kolorową, barwną opowieścią.
Do końca pozostało 80% artykułu.
Jeżeli jesteś zainteresowany dostępem do strefy PREMIUM, załóż konto i wybierz jeden z pięciu dostępnych pakietów. Miesięczny dostęp tylko 49 CZK! Wypróbuj jeszcze dziś.
Chcete li pokračovat ve čtení článku, založte si účet a vyberte si jeden z pěti balíčků. Měsícní předplatné jen za 49 Kč! Vyzkoušejte ještě dnes.