Wielkanoc, czyli zajączek z importu i kieliszek tatarczówki | 13.04.2025
Jeśli tradycja kulturowa ma przetrwać, musi być częścią
naszego życia, nie tylko folklorem prezentowanym od święta – przekonywał w
środę w Domu PZKO w Suchej Górnej prof. Daniel Kadłubiec. Przyjechał tam z
wykładem o zwyczajach wielkanocnych na Śląsku Cieszyńskim. I chociaż te obrzędy
często kojarzą się z zabobonem, warto wiedzieć, że wszystkie mają głęboki,
uzasadniony sens.
Ten tekst przeczytasz za 9 min.
Prof. Daniel Kadłubiec opowiadał w Suchej Górnej o zwyczajach wielkanocnych. Fot. Beata Schönwald
Aby zrozumieć obrzędowość wielkanocną, która jeszcze
niedawno była żywa lub co najmniej dobrze znana na tym terenie, trzeba mieć
świadomość, że europejska kultura chrześcijańska wyrosła na kulturze
przedchrześcijańskiej, przyswajając sobie i chrystianizując niektóre jej
elementy. Stąd też w typowych symbolach wielkanocnych, jak woda, jajko,
zajączek czy zieloność znajdziemy wątki obu tych kultur. Tak tłumaczył to w
środę prof. Kadłubiec.– Symbole wielkanocne
są wcześniejsze niż okres, który my przypisujemy chrześcijaństwu. Woda w
kulturach całego świata jest środkiem oczyszczenia i wegetacji. Ogień to
również symbol oczyszczenia, będący warunkiem dalszego rozwoju. Jajko z kolei jest
symbolem życia. Istnieje nawet mit o ogromnym jajku kosmicznym, na skutek
którego rozpadu powstało życie. Zajączek zaś symbolizuje ogromną siłę rozrodczą
– wyjaśniał wykładowca.

Profesor Daniel Kadłubiec jak zawsze tryskał energią w czasie wykładu. Fot. Beata Schönwald.
Do końca pozostało 80% artykułu.
Jeżeli jesteś zainteresowany dostępem do strefy PREMIUM, załóż konto i wybierz jeden z pięciu dostępnych pakietów. Miesięczny dostęp tylko 49 CZK! Wypróbuj jeszcze dziś.
Chcete li pokračovat ve čtení článku, založte si účet a vyberte si jeden z pěti balíčků. Měsícní předplatné jen za 49 Kč! Vyzkoušejte ještě dnes.