Z tarczą wrócili z Malmö hokeiści Trzyńca. Zwycięstwo w 1/8 Ligi Mistrzów zapewnił im polski napastnik Aron Chmielewski.
Chmielewski we wtorkowym meczu Champions League awansował do trzeciej formacji i od razu odwdzięczył się trenerom za zaufanie. - Wygraliśmy 2:1, ale to dopiero połowa sukcesu. Teraz trzeba wygrać w rewanżu - stwierdził Chmielewski, dla którego był to pierwszy gol w barwach Stalowników w obecnym sezonie. - Hokeiści Malmö zagrali typowo po szwedzku. Byli mocni w pojedynkach jeden na jeden, dobrze rozgrywali akcje z głębi strefy obronnej. To nie był łatwy pojedynek - przyznał Chmielewski. Polski napastnik wystrzelił zwycięstwo w 58. minucie, umiejętnie zmieniając tor lotu krążka z kija Musila. - Podziękowania należą się naszym kibicom. Byli wspaniali - podkreślił. Fani Stalowników pokonali w decybelach gospodarzy różnicą klasy. W Szwecji Liga Mistrzów na razie nie błyszczy tak, jak w pozostałej części Europy.