Pierwszoligowi piłkarze Karwiny stracili w niedzielę kolejne punkty w walce o uratowanie skóry. W meczu 21. kolejki Fortuna Ligi podopieczni trenera Bohumila Páníka zaledwie zremisowali u siebie z Jabloncem 1:1.
Karwiniakom zabrakło pięciu minut do kompletu punktów w meczu z Jabloncem. Przy stanie 1:0 błąd popełnił jednak Látal, który przegrał pojedynek główkowy we własnym polu karnym i niepilnowany Pilař już tylko dopełnił formalności.
Gospodarze zagrali w podobnym stylu, jak tydzień wcześniej w wygranym spotkaniu ze Slavią Praga. Z nastawieniem na defensywę, byle nie popełnić błędu i byle nie stracić pierwszego gola – tak jak w wielu poprzednich kolejkach tego sezonu. W 51. minucie kibice doczekali się pierwszej bramki – Čmelík z karnego strzałem w lewy dolny róg nie dał szans Hanušowi.
Szarpany futbol w drugiej połowie, z masą niedokładnych podań i piłek wybijanych na oślep, zakończył się podziałem punktów. Karwiniacy w końcówce spotkania byli bliżej zwycięstwa, Holík swojego rajdu nie potraktował jednak tak, jak powinien. Zamiast szarży w pole karne Jablonca piłkę niepotrzebnie wycofał do gorzej ustawionego partnera, pozwalając zaistnieć obrońcom przyjezdnych, a także… asystentowi na linii bocznej. Finał całej akcji zakończył się bowiem spalonym.
Karwiniacy z dorobkiem 9 punktów pozostają na dnie pierwszoligowej tabeli. Więcej z piłkarskich boisk we wtorkowym, papierowym wydaniu gazety.