Piłkarze Karwiny nie rozpieszczają swoich fanów w tym sezonie. Wręcz przeciwnie. W sobotę podopieczni trenera Jozefa Webera stracili komplet punktów w domowym spotkaniu ze Zlinem w ramach 4. kolejki Fortuna Ligi.
Goście zwyciężyli w Raju 3:2, strzelając zwycięskiego gola w końcówce meczu po fatalnym błędzie karwińskiej obrony. Zresztą defensywa była ponownie piętą achillesową gospodarzy, którzy prowadzili w meczu 2:0 po bramkach Buchty i Papadopulosa. Goście za sprawą celnych trafień Filli i Poznara (z karnego) doprowadzili do stanu 2:2, by w końcówce przechylić szalę meczu na swoją korzyść.
Taktyczny błąd gospodarzy z kategorii koszmarnych spowodował, że Cedidla, który przebywał na boisku raptem kilkanaście sekund, został szczęśliwym bohaterem Zlina.
Karwiniacy w bieżącym sezonie jeszcze nie radowali się ze zwycięstwa, co w kontekście zbliżających się pojedynków z Pilznem i Slavią Praga brzmi groźnie.