Nie rezygnują z walki o awans, aczkolwiek w weekend zagrali koszmarnie. Piłkarze Karwiny po przegranej 0:1 z Pardubicami spadli na trzecie miejsce w drugoligowej tabeli. Przegrał również Trzyniec, który nie dał rady na boisku Varnsdorfa.
- W sobotę zaliczymy jeszcze najważniejszy mecz jesiennego sezonu, pojedynek z prowadzącym w tabeli Znojmem. W nim możemy skasować trochę stratę. Rzecz jasna musimy zagrać zupełnie inaczej, niż w Pardubicach - zaznaczył trener Karwiny, Jozef Weber. Mecz w Pardubicach zepsuli wszyscy karwiniacy, włącznie z bramkarzem Pindrochem, który w 92. .minucie nie zgasił łatwej piłki i Fousek z kilku kroków zapewnił gospodarzom komplet punktów. - Był to antyfutbol. Z obu stron. Współczuję kibicom, że musieli coś takiego oglądać - dodał karwiński skoleniowiec.
Słabo zaprezentowali się również trzyńczanie, którzy w wyjazdowym spotkaniu z Varnsdorfem przegrali 0:2 po bramkach Martana z 31. i 68. minuty. Podopieczni Radima Nečasa zajmują w tabeli FNL dziewiąte miejsce.