środa, 23 kwietnia 2025
Imieniny: PL: Ilony, Jerzego, Wojciecha| CZ: Vojtěch
Glos Live
/
Nahoru

W Dziećmorowicach ambicje pozostają niezmienne | 21.10.2017

O takim sezonie marzyli kibice KS Dziećmorowice od dawna. Podopieczni trenera Josefa Jadrnego po dwunastu kolejkach prowadzą w tabeli Mistrzostw Województwa, z przewagą dwóch punktów nad grupą pościgową złożoną kolejno z Czeladnej, Herzmanic i Bruntalu. Z kolei drugi w tabeli Haj przegrywa z Dziećmorowicami tylko w statystykach strzelonych i straconych bramek.

Ten tekst przeczytasz za 2 min. 60 s
Trener Dziećmorowic, Josef Jadrný. Fot. Ivo Dudek

Na boisku pod kominami dziećmorowickiej elektrociepłowni panuje optymistyczna atmosfera, wszyscy w klubie zdają sobie jednak sprawę z tego, że… może być jeszcze lepiej, wystarczy tylko usunąć niepotrzebne, nagminnie powtarzające się błędy. – W ostatnich meczach tracimy sporo bramek po stałych fragmentach gry. Tak być nie może, musimy się ogarnąć i przestać z tymi błędami jak najszybciej – powiedział w rozmowie z „Głosem Ludu” szkoleniowiec KS Dziećmorowice, Josef Jadrný.

Jesteście zespołem, który stracił do tej pory najmniej goli w piątoligowych rozgrywkach. Pomimo tego otwarcie skrytykował pan swoich podopiecznych po zremisowanym meczu z Bruntalem, w którym goście strzelili bramkę w doliczonym czasie gry. Co takiego wydarzyło się w obronie, że poniosły pana nerwy?

W ostatnich czterech spotkaniach straciliśmy gole z rzutów rożnych, a nawet po wrzutce z autu. We współczesnym futbolu dopilnowanie rywala podczas rzutów rożnych to jeden z kluczowych elementów. W ustawieniu, w jakim przystępujemy do obrony kornera, nie powinny się zdarzać błędy, a jednak się zdarzają i to nagminnie. W ostatnich meczach tracimy sporo bramek po stałych fragmentach gry. Tak być nie może, musimy się ogarnąć i przestać z tymi błędami jak najszybciej.

Czy wynika to z braku koncentracji?

Nie wiem, ale wątpię, bo mamy na tyle doświadczony zespół, że o braku koncentracji raczej nie może być mowy. W ostatniej kolejce piłkarze Bruntalu strzelili nam bramkę w 92. minucie. Oczywiście z rzutu rożnego, w dodatku w naszym polu karnym pojawił się też bramkarz Bruntalu, Jaška, co dodało pikanterii całej akcji. Goście wyrównali na 1:1 i sędzia odgwizdał koniec meczu. Już zabrakło nam czasu, żeby zmienić losy tego spotkania. To są najgorsze chwile dla każdego piłkarza. Zresztą w pojedynku z Bruntalem mieliśmy wiele dogodnych okazji, żeby szybko załatwić sprawę już w pierwszej połowie i w drugiej zagrać na luzie. Nasz etatowy snajper, Michal Tomáš, wprawdzie zdobył bramkę, ale tym razem zwilgotniał proch strzelniczy Zbyňkowi Pospěchowi. Chłopak zaciął się w tym meczu, a szkoda, bo jego trafienia są nam bardzo potrzebne.

W zespole młodość przeplata się z doświadczeniem. Czy to idealna recepta na dobrą chemię w drużynie?

Jak najbardziej. Doświadczony Zbyněk Pospěch przyszedł do zespołu w roli napastnika z pierwszoligową przeszłością. Wspominałem o meczu z Bruntalem, w którym się zaciął, ale w tym sezonie już wiele razy uratował nas z opresji. To samo dotyczy Michala Tomáša, który już w Orłowej udowodnił, że potrafi strzelać sporo bramek. Dmucham na zimne, żeby omijały ich kontuzje, bo na chwilę obecną Pospěch z Tomášem są piłkarzami, bez których nie wyobrażam sobie naszej gry.

Cały wywiad w sobotnim, papierowym wydaniu gazety.



Może Cię zainteresować.