Rywalizacja w nordic walking zakończyła w sobotę XVI Światowe Zimowe Igrzyska Polonijne,
które od środy rozgrywane były w Wiśle i Cieszynie. Mamy świetną wiadomość dla
fanów reprezentacji Polaków w RC – nasi sportowcy ponownie zdominowali
igrzyska, wygrywając klasyfikację medalową i pokonując mocne ekipy z Litwy, Białorusi czy USA.
Organizatorzy
ze Stowarzyszenia „Wspólnota Polska” musieli się w tym roku zmierzyć z
nieobliczalną pogodą. Grudniowy termin igrzysk nie gwarantował idealnych
warunków śniegowych i niestety ten scenariusz się ziścił. Sobotnia rywalizacja
w centrum Wisły w nordic walking odbyła się wprawdzie bez zimowych klimatów, w
prawie wiosennej aurze, ale zawodnikom ten fakt wcale nie przeszkadzał. – Po narciarstwie
biegowym na Kubalonce przestawiliśmy się szybko na nordic walking. Atmosfera
jest fajna, spotkałam wielu znajomych, wszyscy chcą pokazać się w tych igrzyskach
z jak najkorzystniejszej strony – powiedziała „Głosowi” Agnieszka Szotkowska z
reprezentacji Zaolzia.
GALERIE igrzyska
Zdjęcia: Norbert Dąbkowski
Drużyna z Zaolzia, która ponownie wystartowała w igrzyskach
pod szyldem PTTS „Beskid Śląski”,
regularnie stawała na podium we wszystkich konkurencjach tegorocznych igrzysk. –
Wracam z Wisły w dobrym nastroju. Zdobyłem złoto i srebro w biegówkach, które
są moją zimową koronną dyscypliną – zdradził nam Wawrzyniec Fójcik. Regularny
uczestnik zarówno zimowej, jak też letniej wersji igrzysk polonijnych, miał
tymczasem pecha w dzisiejszych zawodach w nordic walking – na trasie złamał bowiem
kij i do mety dotarł tylko z jednym kijkiem. – Była lekka dysproporcja na
trasie, ale dałem radę – przyznał srebrny medalista, który w swojej kategorii przegrał tylko z Władysławem Martynkiem. Najszybciej pokonał trasę w kategorii open nordic walking Zaolziak Stanisław Klimek. Technikę nordic walking przed startem
wytłumaczył wszystkim mistrz świata w tej konkurencji, Andrzej Dziedziewicz z
Litwy. – Żeby być szybki i skuteczny, trzeba poruszać się z kijkami w odpowiedni sposób – zapewniał Dziedziewicz, demonstrując uczestnikom igrzysk swoją nienaganną technikę.
Zawodnicy mieli do pokonania dystans przystosowany do
konkretnych kategorii wiekowych. Trasa prowadziła malowniczym parkiem zdrojowym
w Wiśle, start i meta była zaś usytuowana na placu Hoffa. Już przed sobotnią
walką medalową w nordic walking wszystko wskazywało na to, że Zaolziacy znów
zdominują klasyfikację medalową igrzysk. I tak też się stało. – Jestem dumny z naszej
reprezentacji. Poukładaliśmy drużynę z młodych i starszych sportowców, zgłosiło
się jak zawsze wiele rodzin z dziećmi. To właśnie wartość dodana tych igrzysk,
które coraz bardziej zmierzają w kierunku rodzinnej imprezy sportowej – powiedział
w rozmowie z „Głosem” Arnold Sikora, szef ekipy PTTS „Beskid Śląski”, wiceprezes tej organizacji.