1 września - 83. rocznica wybuchu II wojny światowej. Prezydent na Westerplatte | 01.09.2022
Na Westerplatte spotykamy się także po to, aby ostrzec świat - mówił w czwartek rano prezydent Andrzej Duda na uroczystościach upamiętniających 83. rocznicę wybuchu II wojny światowej. Wezwał też cały świat do pomocy Ukrainie i zatrzymania rosyjskiego imperializmu.
Ten tekst przeczytasz za 3 min.
Fot. twitter.com/Kancelaria Prezydenta RP
Prezydent przypomniał, że 83 lata temu "Niemcy ogarnięte hitlerowską, nazistowską ideologią, w porozumieniu ze swoim ówczesnym sojusznikiem, Związkiem Sowieckim, ogarniętym ideologią komunistyczną, rozpoczęły II wojną światową, napadając bez żadnego ostrzeżenia, bez wypowiedzenia wojny na Polskę".
Polska - jak mówił - była wtedy odrodzonym państwem, które miało za sobą niecałe 21 lat ponownie niepodległego i suwerennego istnienia.
- Tak, to była absolutnie jedna z najstraszliwszym tragedii w naszych dziejach. Nie tylko dlatego, że odebrała nam wolność. Nie tylko dlatego, że odebrała nam państwo - bo po sowieckim ataku na Polskę i po uściśnięciu sobie dłoni przez sowieckich i niemieckich żołnierzy, polskie państwo zniknęło z mapy po raz, niestety, kolejny w dziejach. Ale także dlatego, że wojna ta pociągnęła za sobą miliony ofiar wśród polskich obywateli i nieprzeliczone, niepowetowane straty dla naszej ojczyzny i dla naszego narodu - podkreślił Duda.
Prezydent podczas uroczystości obchodów rocznicy II wojny światowej powiedział, że w dziejach Polski są wydarzenia straszne, ale - jak zauważył - to jest zarazem świadectwo tego "jakim narodem jesteśmy my, Polacy". Zaznaczył, że stanowimy naród, który potrafi swoją wolność odzyskiwać, nie poddając się. Apelował, by pamiętać "o lekcji II wojny światowej".
- Niestety, jak obserwujemy w ostatnich latach, imperialistyczne dążenia do brutalnego podporządkowania sobie innych państw i narodów nie zniknęły ze świata i nie zniknęły z ambicji niektórych polityków i niestety również i niektórych narodów. Obserwujemy to dzisiaj za naszą wschodnia granicą, gdzie Rosja już niesowiecka, ale wraca do swoich wielkoruskich imperialistycznych pragnień, by górować nad innymi narodami, by władać nimi, by sobie je podporządkować, by trzymać je za gardło, a jeśli nie chcą się poddać - by je zniszczyć, jesteśmy tego dziś tego świadkami - powiedział.
Jak mówił, dzieje się to w stosunku do Ukrainy, która została bestialsko zaatakowana, najpierw skrycie, w 2014 roku pod pozorem działań separatystów, a w tym roku otwarcie poprzez brutalną napaść, którą z przerażeniem obserwował cały świat.
- Dlatego dzisiaj wzywamy wszystkich naszych sojuszników i cały świat, cały czas nieprzerwanie, by pomóc Ukrainie i zatrzymać rosyjski imperializm - oświadczył.
Prezydent mówił także o konieczności budowania potencjału polskiej armii i jak najszybszego uzbrojenia jej w nowoczesny sprzęt, "nie oglądając się na przeciwności", po to, by Polacy nie musieli oglądać takich strasznych obrazów, jakie oglądali ich dziadkowie i rodzice w 1939 roku i latach następnych.
1 września (piątek), o godz. 4:45 nad ranem niemiecki pancernik „Schleswig-Holstein” otworzył ogień z dziobowej wieży artyleryjskiej kal. 280 mm, skierowany na polską placówkę - Wojskową Składnicę Tranzytową na półwyspie Westerplatte.