niedziela, 9 listopada 2025
Imieniny: PL: Anatolii, Gracji, Teodora| CZ: Bohdan
Glos Live
/
Nahoru

Chłopiec runął ze skały | 28.09.2015

Ten tekst przeczytasz za 1 min. 45 s
Fot. ARC Lotniczego Pogotowia Ratunkowego
Trzy godziny trwała w niedzielę skomplikowana akcja ratunkowa w Beskidzie Morawsko-Śląskim. W rejonie Morawki 15-letni chłopiec runął ze skały, z wysokości ok. pięciu metrów.

Do zdarzenia doszło w trudno dostępnym terenie, poza oznakowanymi szlakami turystycznymi. Na pomoc wyruszyło pogotowie górskie, pogotowie ratunkowe i straż pożarna. Z ostrawskiej bazy wystartował również śmigłowiec. Karetki próbowały dotrzeć na miejsce wypadku od strony Praszywej, lecz do celu nie dało się dojechać. Zespoły ratownicze wraz ze sprzętem próbowały następnie pokonać ostatnie półtora kilometra na piechotę. W międzyczasie nadleciał śmigłowiec, lecz ze względu na niedokładne dane i bardzo gęstą roślinność przez kilkadziesiąt minut nie udawało mu się zlokalizować miejsca zdarzenia. 
– Jako pierwsi dotarli do rannego strażacy i ratownicy górscy. Okazało się, że chłopca nie uda się wyciągnąć śmigłowcem za pomocą podczepionych noszy. Ze względu na charakter terenu i zapadający zmrok lotnicze pogotowie ratunkowe nie było w stanie przeprowadzić operacji w bezpieczny sposób. Maszyna wylądowała więc na najbliższym nadającym się do tego miejscu. Chłopca przeniesiono do śmigłowca kilkaset metrów korytem potoku – opisał przebieg akcji rzecznik Wojewódzkiego Pogotowia Ratunkowego, Lukáš Humpl. 
Lekarz ustalił, że chłopiec doznał poważnych obrażeń głowy. Śmigłowiec przewiózł go do Szpitala Uniwersyteckiego w Ostrawie. Ratownicy udzieliły pomocy również 42-letniemu mężczyźnie i jego 16-letniej córce, którzy towarzyszyli chłopcu. Ich obrażenia były lekkie.


Może Cię zainteresować.