Chyba wszyscy uczniowie lubią przerwy – te przyjemne chwile, kiedy można pogadać i powygłupiać się z kolegami. O ile, rzecz jasna, nie trzeba na szybko wkuwać materiału przed sprawdzianem.
W Polskiej Szkole Podstawowej im. Gustawa Przeczka w Trzyńcu prócz przerw jest też „Przerwa” – szkolne czasopismo, które redagują sami uczniowie, a właściwie uczennice klasy dziewiątej. Zespół redakcyjny jest mocno sfeminizowany, ale to się prawdopodobnie zmieni. Ową jaskółką zwiastującą zmianę jest Wojtek Lisztwan z szóstej klasy, który na razie zapoznaje się z pracą dziennikarską, by w przyszłym roku szkolnym, wraz z kolegami ze swojej klasy, zająć się redagowaniem „Przerwy”.
„Przerwa” ukazuje się średnio trzy razy w roku, w sumie wydrukowano już 38 numerów. Redaktorzy, którzy pracowali nad pierwszymi wydaniami szkolnego pisma, dawno są dorosłymi ludźmi. – A jeszcze nim powstała „Przerwa”, pierwszą gazetkę w naszej szkole wydawała pani Barbara Kubiczek, która teraz pracuje w Centrum Pedagogicznym – zwraca uwagę Grażyna Roszka.
Redakcja „Przerwy” stara się zainteresować uczniów tematami – redaktorzy wybierają więc to, co ich rówieśnikom jest bliskie. Oprócz wywiadów, ankiet, informacji o osiągnięciach artystycznych czy sportowych uczniów, są także łamigłówki, zagadki rysunkowe i kolorowanki dla dzieci z młodszych klas, humor oraz konkursy. Na tylnej okładce zwykle znajduje się fotoreportaż ze szkolnej imprezy, wyjazdu czy projektu. Redaktorzy zdążyli się już przekonać, że konkurs, w którym można wygrać chociażby symboliczną nagrodę w postaci słodkiego batonika, przyciąga czytelników. – Nie rozdajemy gazetek za darmo, sprzedajemy je po pięć koron. Przede wszystkim dlatego, by zyskać jakieś pieniądze na zakup nagród w konkursach. Mamy na przykład konkurs fotograficzny, w ramach którego publikujemy zdjęcia czworonogich pupilów. Później odbywa się głosowanie i właściciel zwierzątka, które wygrywa, otrzymuje dla niego karmę lub jakiś przysmak – wyjaśnia Grażyna Roszka. Konkursy mobilizują dzieci, by starały się lepiej poznać swoją szkołę, jej nauczycieli i pozostałych pracowników. I tak na przykład w jednym z numerów czytelnicy mieli poszukać odpowiedzi na pytanie, ilu potomków mają w sumie wszyscy pedagodzy. By prawidłowo odpowiedzieć, trzeba było podejść do z pytaniem do nauczycieli. Do popularnych należy także konkurs ćwiczący spostrzegawczość. Na podstawie zdjęcia jakiegoś niepozornego elementu znajdującego się w szkole należy określić, w którym miejscu zostało zdjęcie wykonane. Czytelnicy starają sią także rozpoznać swoich kolegów lub nauczycieli na fotografiach z ich wczesnego dzieciństwa.
Więcej o „Przerwie” przeczytacie w piątkowym „Głosie”.