– Szkoda. Do końca mieliśmy nadzieję – tak podsumowywali wynik wyborów prezydenckich mieszkańcy Jabłonkowa, którzy w sobotnie popołudnie przyszli do parku za miejscowym ratuszem wspólnie śledzić rezultat prezydenckiego pojedynku.
Transmitowane na bieżąco wyniki prezydenckiego pojedynku od samego początku układały się na niekorzyść pochodzącego z Jabłonkowa profesora. I chociaż w miarę tego, jak rósł odsetek podliczonych obwodów wyborczych i kurczyła się różnica między obu kandydatami, nie było w Jabłonkowie gorących momentów. Zwolennicy Drahoša – a tych była większość – cicho starali się zaklinać niekorzystny dla nich wynik, do końca żywiąc nadzieję, że „może jeszcze Praga coś zmieni”. To, że nie zmieniła, przyjęli na sportowo. – Wybierałem Drahoša. Szkoda, bo niewiele brakowało, ale nadzieja była do końca. Tak czy owak trzeba żyć dalej, a panu Zemanowi życzę wszystkiego dobrego, głównie zdrowia – stwierdził Rudolf Wawrzacz z Jabłonkowa.
Wspólną powyborczą imprezę w parku za ratuszem przygotowało Miasto Jabłonków wspólnie z Jabłonkowskim Centrum Informacji. Na scenie, bez honorariów, wystąpiły niemal wszystkie miejscowe zespoły. Rozpoczęły PZKO-wskie „Zaolzi” i „Zaolzioczek”, po nich zagrała „Lipka”, a następnie zaprezentowali się „Jackové”, „Jablunkovanka”, Blaf i Bidon.
Szerszą relację z powyborczego Jabłonkowa zamieścimy we wtorkowym drukowanym „Głosie”