wtorek, 29 kwietnia 2025
Imieniny: PL: Hugona, Piotra, Roberty| CZ: Robert
Glos Live
/
Nahoru

Drewnianym szlakiem  | 19.08.2017

Rozpoczynając tydzień temu spacer po drewnianych świątyniach, które zachowały się na naszym terenie do dziś, odwiedziliśmy XVIII-wieczny kościółek św. Piotra i Pawła w Olbrachcicach oraz pochodzący z XVI wieku kościół Wniebowstąpienia Pańskiego w Marklowicach. Dziś zatrzymamy się w dwóch sąsiadujących z sobą wioskach – Bystrzycy i Nydku.

Ten tekst przeczytasz za 2 min. 15 s
Drewniany kościół w Bystrzycy liczy dopiero 120 lat. Fot. Beata Schönwald

Te dwie miejscowości łączy nie tylko drewniana architektura sakralna, ale także osoba duszpasterza. Zarząd nad obydwoma kościołami sprawuje proboszcz wędryński, ks. Artur Kimak. – Kiedy w parafii jest drewniany kościół, to trzeba o niego dbać i regularnie konserwować. Dach nawet co pięć lat, a ściany rzadziej – mówi. Po niedawnym pożarze kościoła w Gutach jeszcze mocniej zdaje sobie sprawę z tego, że wystarczy niewiele i wszystko może się zdarzyć – zauważa.

Drewniane kościółki w Bystrzycy i Nydku stoją po prawej stronie wzdłuż tej samej drogi biegnącej od bystrzyckiego ronda w kierunku nydeckiego rynku. Jako pierwszy przykuwa wzrok ten stojący w Bystrzycy. W od maja do końca października otwarty jest dla zwiedzających w ramach projektu diecezjalnego „Otwarte kościoły”, o czym informuje ustawiona na chodniku tablica. Przewodnicy dyżurują tu w soboty i w święta w godz. 10.00-13.00 i 14.00-18.00 oraz w niedziele w godz. 11.00-18.00. Zwiedzanie jest bezpłatne. – Na razie nie korzysta z tej możliwości zbyt wiele osób. Zwykle chodzi o kilka, najwyżej kilkanaście osób w ciągu dnia. Rekord to 20 zwiedzających. Chcielibyśmy, żeby było ich więcej – przekonuje jeden z przewodników, student Lukáš Supík.

– Kościół nie jest zbyt stary, bo liczy dopiero 120 lat. Swoją historią nawiązuje jednak do o wiele starszej świątyni, która stała w tym miejscu – rozpoczyna swoją opowieść. Pierwotny kościół zachował się na starych fotografiach. Był dziełem ewangelików, którzy na miejscowym cmentarzu najpierw wznieśli dzwonnicę, a dopiero nieco później dobudowali do niej kościół. Po rekatolizacji ludności stał się świątynią katolicką, a także miejscem pielgrzymkowym. Obraz ukrzyżowania umieszczony w bocznym ołtarzu ludność łączyła z cudami, które miały dokonać się właśnie za jego przyczyną. Zanim więc zaczęto pielgrzymować do krzyża świętego na Sałajkę, wędrowano do tego w Bystrzycy.

Zachęcamy do lektury całego artykułu, który znajdziecie w wydaniu papierowym.



Może Cię zainteresować.