Święta Anna, słoneczna pogoda i odpustowe stragany przyciągnęły w niedzielę na Kozubową tłumy gości. W historii stojącej tu od 1937 roku kaplicy był to kolejny udany odpust.
Kaplicy na Kozubowej patronuje św. Anna. Dzięki temu, że jej święto przypada na lipiec, plenerowym odpustom odbywającym się przed świątynią zwykle towarzyszy upalna pogoda. – W tym roku przyszło naprawdę bardzo wiele osób. Zarówno na czeskiej, jak i polskiej mszy świętej były tłumy. Ludzie jednak chowali się przed słońcem w cieniu – skomentował jabłonkowski proboszcz, Janusz Kiwak.
Kaplica na Kozubowej należy do jego parafii, co roku celebruje więc tutejsze odpustowe nabożeństwa ku czci jej patronki. – Tym razem podczas homilii skupiłem się na rodzinie. Święta Anna jest patronką matek i patronką rodzin, rodzina zaś w obecnych czasach przeżywa kryzys i musi stawić czoła różnym dziwnym ideologiom. Dlatego postanowiłem przypomnieć o wartościach rodzinnych, które są w zgodzie z Bożym planem – powiedział „Głosowi” jabłonkowski duchowny.