Nikt nie zabaluje... | 05.12.2017
Ten tekst przeczytasz za 3 min. 15 s
Bal Papuciowy był ostatnim balem zorganizowanym w Domu PZKO w Jabłonkowie. Kiedy odbędą się kolejne? Fot. Beata Schönwald
Dom PZKO
w Jabłonkowie czeka martwy sezon balowy. Bale, które miały się tam odbyć, co do
jednego zostały odwołane. Problem dotyczy nie tylko pezetkawców, ale także
pozostałych stowarzyszeń, które organizowały tam swoje bale. Powodem jest brak
wentylacji, która pozwoliłaby na puszczanie głośnej muzyki przy zamkniętych
oknach.
Na problem zwrócił uwagę mieszkaniec Jabłonkowa,
któremu przeszkadzał hałas dochodzący z Domu PZKO podczas balów. – Przez cały
ubiegły sezon balowy dzwonił na policję oraz kierował skargi do naszego urzędu
w sprawie naruszania ciszy nocnej. Bezpodstawnie, bo Miejscowe Koło PZKO w
Jabłonkowie wszystkie bale zgłaszało w Urzędzie Miasta i otrzymywało wyjątek z
dotrzymywania ciszy nocnej – poinformowała „Głos Ludu” kierowniczka
jabłonkowskiego Urzędu Budowlanego, Renata Niedobowa. Wtedy niezadowolony
jabłonkowianin znalazł nowy sposób na rozprawienie się z głośnymi imprezami
organizowanymi pod pezetkaowską strzechą. – Zaczął powoływać się na przepisy
higieny oraz brak zapisu w decyzji kolaudacyjnej odnośnie puszczania muzyki
wzmacnianej elektroniką. Dawniej, kiedy wznoszono Dom PZKO, a także później,
kiedy go remontowano, przepisy tego nie wymagały. Teraz jednak taki zapis jest konieczny.
Jeżeli zatem Miejscowe Koło PZKO w Jabłonkowie chce organizować imprezy z
odpowiednim nagłośnieniem muzyki, musi uporządkować te sprawy – wyjaśniła kierowniczka
Urzędu Budowlanego.
Prezes
Miejscowego Koła PZKO w Jabłonkowie, Jan Ryłko, potwierdził, że donos
niezadowolonego jabłonkowianina i idący za tym zakaz organizowania bali
pokrzyżował szyki wielu stowarzyszeniom na terenie miasta. – W karnawale w
naszym Domu PZKO nie będzie żadnych bali. Wszystkie musieliśmy odwołać, a
organizowaliśmy nie tylko my swój Bal Papuciowy, ale bale organizowały tutaj
również czeskie Stowarzyszenie Rodziców i Przyjaciół Szkoły, polska Macierz
Szkolna, chrześcijanie czy sportowcy. Piątki i soboty przez cały karnawał były
pozajmowane – stwierdził Ryłko, dodając, że według jego informacji, większość
domów kultury i domów PZKO nie ma takich zezwoleń, bo w czasach, kiedy je
budowano lub remontowano, nie były potrzebne. – Jeśli nie ma w danej
miejscowości takiego „życzliwego” mieszkańca jak u nas w Jabłonkowie, to nie ma
problemu. My jednak mieliśmy pecha, że znalazł się ktoś taki, kto jest w stanie
skutecznie sparaliżować działalność całej organizacji – ubolewał prezes
jabłonkowskich pezetkaowców.
Aby bale
mogły do jabłonkowskiego Domu PZKO powrócić, koło musi podjąć odpowiednie
działania. Wstępne badania natężenia hałasu wykazały bowiem, że jeżeli imprezy
te mają się odbywać przy zamkniętych oknach, konieczne jest zamontowanie
wentylacji. To jednak sporo kosztuje. – Ta kwota na pewno będzie bardzo wysoka
i będzie przekraczała nasze możliwości, ale będziemy musieli sobie z tym jakoś
poradzić – stwierdził Ryłko, dodając, że prawdopodobnie będzie chodziło o setki
tysięcy koron. Pomimo to żywi nadzieję, że wentylacja będzie gotowa mniej
więcej w połowie przyszłego roku i że pomyślnego przebiegu kolejnego sezonu
balowego już nic nie skomplikuje.