sobota, 17 maja 2025
Imieniny: PL: Brunony, Sławomira, Wery| CZ: Aneta
Glos Live
/
Nahoru

Śląscy drwale  | 22.07.2019

Gdzie drwa rąbią, tam wióry lecą. I sporo poleciało wiórów w tę niedzielę w Parku Wędryńskim podczas tegorocznej, dziewiątej już edycji konkursu „Śląski Drwal”. O ten tytuł walczyło bowiem  dwunastu zawodników z obu stron granicy. Impreza ta od samego początku ma rangę międzynarodową i organizowana jest z partnerską gminą Wędryni – z Goleszowem. 

Ten tekst przeczytasz za 2 min. 15 s
Fot. jot

– Myślę, że to jest bardzo dobry przykład takiej wzajemnej współpracy, troszeczkę w innym kierunku – powiedział Bogusław Raszka, wicewójt Wędryni. – To nie jest teatr ani sport, tylko zupełnie inna branża i przychodzi inna publiczność.
Przede wszystkim było dość dużo ludzi z polskiej strony. 

– Ja mam piłę motorową – dodał Raszka, ale nie jestem żadnym profesjonalistą pod tym względem, choć ciąć umiem.
Piła nie jest obca i Milanowi Zakřevskiemu, szefowi komisji kultury i zieleni w Wędryni, konferansjerowi i wodzirejowi tej imprezy. 
– Ale tu bym z tymi zawodnikami nie konkurował – zaznaczył.

Dyscyplin, w których drwale musieli się wykazać zarówno szybkością, jak i precyzją było kilka, od wymiany łańcucha, poprzez przecięcie kloca drewna tak, aby nie dotknąć podłoża piłą, symulację ścinki drzewa po obcinanie „gałęzi”, czyli wbitych wcześniej w kloce drewniane tyczki.

Zwycięzcą tegorocznej edycji został Pavel Noga z Tyry, drugie i trzecie miejsce zajęli Wojciech i Jan Maciejowscy z Jaworza – syn wraz z ojcem. W zeszłym roku Wojciech też był na drugim miejscu, natomiast Pavel, który uczestniczy w konkursie od 2011 roku, już po raz czwarty zdobył tytuł „Śląskiego Drwala”. Jest leśnikiem, ale w przeszłości zajmował się i wycinaniem drzew.

W przerwie między konkurencjami drwali wystąpili rzeźbiarze, również z obu stron granicy, których zadaniem było wykonanie piłą spalinową jakiejś figury. Swoją pracę kończyli w strugach deszczu, który nagle zawitał i dosłownie zalał niemal pół placu, gdzie toczył się konkurs. Ludzie  brodzili po kostki w wodzie, co – szczególnie dla dzieci – stanowiło nieoczekiwaną atrakcją tego dnia.

Nieoczekiwaną, bo inne atrakcje były planowane, jak liczne konkursy i zawody. Jedne dzieci bawiły się w drwali, inne stawiały drewniany domek. W ramach imprezy była również wystawa sprzętu do prac w lesie i ogrodzie. 
 

 
Obejrzyjcie fotogalerię Fot. jot




Może Cię zainteresować.