Jan Kubiczek kojarzony jest zwłaszcza przez harcerzy z nieistniejącym od kilku lat pismem „Nasza Gazetka”. Obecnie stoi na czele miesięcznika dla młodzieży „Ogniwo”. W tym roku szkolnym pod jego redakcją pojawiły się już trzy pierwsze numery. Uznaliśmy, że to najlepszy czas na rozmowę z nowym redaktorem naczelnym.
„Ogniwo” to pismo dla relaksu czy pomoc dydaktyczna?
To
pismo metodyczne, czyli pomoc dydaktyczna dla uczniów szkół z
polskim językiem nauczania. Wykorzystywane jest na różnych
lekcjach. O tym, że rzeczywiście tak się dzieje, świadczą
odpowiedzi na pytania konkursowe, które hurtowo przychodzą do nas
z poszczególnych szkół. To namacalny dowód, że „Ogniwo”
rzeczywiście jest obecne na lekcjach. Ja chciałem jednak, żeby to
pisemko nie miało charakteru stricte edukacyjnego, ale żeby dzieci
chętnie sięgały po nie także w wolnych chwilach, w domu. Dlatego
oprócz tematów, które mogą być wykorzystywane podczas lekcji
historii, literatury, geografii, biologii czy języków, staram się
sprostać również pozaszkolnym zainteresowaniom naszych
czytelników.
Kim są czytelnicy „Ogniwa”?
Odbiorcami są uczniowie klas 6.-9 polskich szkół podstawowych na Zaolziu. Myślę, że czasami w domach zerkają do pisma również rodzice i dziadkowie uczniów, ale to, rzecz jasna, odbiorcy pośredni.
Uczniowie klas 6.-9. to trudny wiek...
I
zróżnicowany, bo to, co interesuje piętnastolatka, nic jeszcze nie
mówi szóstoklasiście.
A z kolei to, co jego fascynuje,
dziewiątoklasistę wcale już nie kręci. Dlatego staram się tak
dobierać tematy, żeby zainteresować młodszych i starszych,
dziewczyny i chłopaków.
Co zatem oferuje „Ogniwo” na czas po lekcjach?
Rozmowę
z utalentowanym uczniem, konkursy, ciekawostki ze świata nauki,
reportaże
z podróży. Jest też trochę komputerów i internetu
oraz psychozabawa, która zawsze cieszyła się wśród młodzieży
dużym zainteresowaniem, co mogę potwierdzić jeszcze z czasów
prowadzenia „Naszej Gazetki”.
Pismo harcerskie „Nasza Gazetka” nie istnieje od kilku lat. W czym jego przekaz był podobny do przekazu „Ogniwa”, a czym te dwa tytuły różnią się od siebie?
Różnica polega na tym, że „Ogniwo” jako pismo wydawane przez Ministerstwo Szkolnictwa RC w Centrum Pedagogicznym dla Polskiego Szkolnictwa Narodowościowego w Czeskim Cieszynie odgrywa rolę edukacyjną. „Nasza Gazetka” też pomagała młodzieży odkrywać i rozumieć świat, ale robiła to w inny sposób. Poza tym odbiorcami byli nie tylko nastolatkowie, ale też kadra harcerska oraz harcerze seniorzy. To przekładało się na podejmowane tematy. Natomiast jeśli chodzi o podobieństwa, to czerpiąc z doświadczeń „Naszej Gazetki”, postanowiłem wprowadzić do „Ogniwa” komiks. Uważam bowiem, że komiksu jako formy przekazu cieszącej się niezmienną popularnością wśród nastolatków nie powinno zabraknąć w żadnym piśmie młodzieżowym. Dlatego bardzo się cieszę, że po pierwotnych perypetiach udało mi się znaleźć odpowiednią rysowniczkę, która potrafi znakomicie ująć dany temat.
Całą rozmowę z Janem Kubiczkiem znajdziecie w sobotnim, papierowym wydaniu „Głosu Ludu”.