Temat wyburzenia budynku starej wędryńskiej remizy i zastąpienia go nowym nadal wywołuje wśród mieszkańców wioski kolejne pytania.
Tym razem dotyczą one przyszłości znajdującego się na tyłach sklepiku, który legnie w gruzach razem z dawną siedzibą strażaków. – To jedyny sklep spożywczy w centrum Wędryni. Nie ma tu innego. Najbliższy znajduje się aż koło końcowego przystanka autobusu, a to jest kawał drogi – przyznaje wójt Bogusław Raszka.
Zdaniem wójta Wędryni, gmina nawet przy najlepszych chęciach nie może wybudować z publicznych pieniędzy nowego prywatnego sklepu. Z drugiej strony zwłaszcza starszym mieszkańcom brak sklepu w centrum wioski mocno skomplikuje życie. Droga do najbliższego sklepu prowadzi bowiem pod górkę i liczy dobre dwa kilometry drogi.
Więcej we wtorkowym, drukowanym wydaniu gazety.