Gmina Bystrzyca jeszcze niedawno miała w Sberbanku ulokowanych blisko 100 mln koron. W ostatnich dniach lutego głównej księgowej udało się stopniowo wycofać 80 mln.

– W momencie, kiedy był gotowy przelew na ostatnie 18 mln koron, transakcji nie udało się już wykonać, system na to nie pozwolił. Te pieniądze tam zostały i prawdopodobnie będziemy musieli poczekać na wyniki postępowania upadłościowego, którego będziemy uczestnikami – powiedział „Głosowi” wójt Roman Wróbel. Dodał, że gmina miała przysłowiowe szczęście w nieszczęściu, ponieważ środki finansowe w Sberbanku znajdowały się na zwykłym rachunku, a nie lokacie terminowej. Dzięki temu większość z nich udało się w porę przelać do innego banku. Kwota, która tam została, ma charakter rezerwy finansowej gminy. Nie są to środki potrzebne nam do finansowania inwestycji ani bieżących wydatków – podkreślił wójt Bystrzycy.

W nieco gorszej sytuacji jest Nawsie. Część pieniędzy które ma ulokowane w Sberbanku, miało zostać wykorzystanych na rozpoczętą inwestycję. – W Sberbanku zostały nam 32 mln koron. Prócz tego mamy środki na rachunku w Czeskiej Kasie Oszczędności. Tam też zostały przekierowane wszystkie nasze przychody – zdradził zastępca wójta Marian Waszut. – Ta sytuacja nie zagraża normalnemu funkcjonowaniu gminy. Część pieniędzy ze Sberbanku, gdzie mieliśmy także lokatę terminową, miała być wykorzystana na budowę sali gimnastycznej, która jest aktualnie realizowana i ma być dokończona w sierpniu. Szukamy teraz nowych dróg zapewnienia finansów na tę inwestycję, rozmawiamy z bankami o kredycie pomostowym.