Według czwartkowych danych czeskiej policji udostępnionych na Twitterze, tylko w ostatniej dobie zatrzymano 73 migrantów i dwóch przemytników. Z blisko 25 tys. skontrolowanych warunków wjazdu do Czech nie spełniło 25 osób, z kolei 52 osobom funkcjonariusze nakazali powrót na Słowację. Liczby te przekraczają znacznie łączne statystyki prowadzone od początku tego roku - tylko do zeszłego tygodnia zatrzymano w sumie blisko 12 tys. osób. To więcej niż dane z kryzysu migracyjnego w Europie w 2015 roku. 

 

Tymczasowe kontrole na 27 byłych czesko-słowackich przejściach granicznych zostały wprowadzone w czwartek 29 września. Powodem tej decyzji była wzrastająca fala migrantów przede wszystkim z Syrii. Jak poinformował podczas środowej konferencji prasowej minister spraw wewnętrznych Vít Rakušan (STAN), w niedzielę dotychczasowe patrole policji i celników wzmocni 80 żołnierzy. 

 

Resort ma w planach negocjacje ze słowackim rządem w sprawie aktualizacji umowy o współpracy organów policji oraz wywierania wpływu na Turcję. Nowa umowa mogłaby umożliwić interwencje czeskich policjantów na terytorium Słowacji. Podobny typ współpracy funkcjonuje już w porozumieniu z Niemcami. - To kwestia jednego, dwóch miesięcy - dodał Rakušan.

   

Przekraczanie granicy czesko-słowackiej jest możliwe tylko na wyznaczonych przejściach. Policjanci patrolują również tzw. zieloną granicę. Oprócz ustalania tożsamości zatrzymanych migrantów sprawdzają także, czy nie mają przy sobie broni, badają odciski palców i fotografują. Kolejnym krokiem jest transport na dworzec kolejowy, skąd przybyłe osoby wyjeżdżają z kraju lub też zostają skierowane do uregulowania formalności dotyczących pobytu na terytorium Czech. 

 

Kontrole graniczne ze Słowacją w zeszłym tygodniu wprowadziła także Austria. W sobotę z kolei słowacki rząd wysłał na cztery wybrane przejścia graniczne z Węgrami specjalne patrole policji. Zwiększono ponadto liczbę policjantów pracujących na Węgrzech w rejonie słowackiego pogranicza.