Karnawałowe szaleństwa na nowym parkiecie | 19.01.2020
W sobotę działacze Miejscowego Koła PZKO w Bystrzycy zorganizowali
tradycyjny bal karnawałowy. Tym razem przez całą noc w tamtejszym Domu PZKO
bawiło się ponad sto osób. – Jestem mile zaskoczona, że zainteresowanie naszym
wydarzeniem jest tak duże – przyznała prezes MK PZKO Lucyna Škňouřil.
Ten tekst przeczytasz za 1 min. 45 s
Fot. Witold Kożdoń
Bystrzycki bal od lat cieszy się renomą, a z tamtejszymi pezetkaowcami tradycyjnie bawią się nie tylko mieszkańcy gminy nad Głuchówką, ale także biesiadnicy
z wielu innych zakątków Zaolzia. – Dzisiaj witamy gości z Olbrachcic, Karwiny,
Trzyńca, Wędryni, Gródka. Cieszę się, że jesteście z nami – mówiła, otwierając
zabawę, Lucyna Škňouřil.
O dobór muzyki jak zwykle dbał w sobotę Roman Młynek; były loteria,
latynoskie popisy oraz taniec maseczkowy. Bal jak zwykle jednak rozpoczął się od
poloneza w wykonaniu tancerzy Zespołu Folklorystycznego „Bystrzyca”. W trakcie wieczoru
zatańczyli oni także „flaszowego”, który balowicze nagrodzili gromkimi brawami.
Atrakcją
tegorocznego balu był również odnowiony… parkiet reprezentacyjnej sali Domu
PZKO. – Stary parkiet miejscami nieco się wybrzuszył, więc było już tutaj nierówno
– żartowała Lucyna Škňouřil. – Przeprowadziliśmy jednak remont naszej sali, dzięki
czemu zyskała ona na atrakcyjności oraz stała się trochę większa. Powiększona jest
również scena, poza tym urządziliśmy tutaj toalety – mówiła pani prezes, dodając,
że wielkim atutem bystrzyckiej zabawy jest jej menu. – Jak zwykle nie serwujemy
restauracyjnego jedzenia, ale domowe. Tym razem nasze koleżanki przygotowały do
wyboru trzy potrawy w tym jedną jarską – zdradziła. – Dziś wystąpi u nas
również para taneczna Joanna Škňouřil i Martin Hlavicka, która reprezentowała
Republikę Czeską na mistrzostwach świata tańcach latynoamerykańskich w Chinach,
myślę więc, że zabawa potrwa do białego rana – stwierdziła.