Ekspert: gdyby Biden naprawdę pomógł Ukrainie, wojna już by się skończyła | 22.01.2024
Gdyby Stany Zjednoczone naprawdę pomogły
Ukrainie, wojna byłaby już zakończona, ale prezydent Joe Biden nie chciał tego
zrobić, bo najbardziej obawia się rozpadu Rosji – mówi PAP prof. Taras Kuzio,
brytyjski politolog ukraińskiego pochodzenia.
Ten tekst przeczytasz za 2 min. 45 s
Wkrótce miną dwa lata od pełnoskalowej wojny w Ukrainie. Fot. X
Jak wskazuje,
państwa zachodnie są podzielone w kwestii celów wojny na Ukrainie na dwie
grupy. Pierwsza, do której zalicza Wielką Brytanię, Holandię, cztery kraje
skandynawskie, trzy kraje bałtyckie, Polskę, Czechy i Rumunię, otwarcie mówi,
że popiera militarną porażkę Rosji. W skład drugiej wchodzą Stany Zjednoczone,
Francja, Niemcy, Włochy, Słowacja i Węgry, i te państwa nigdy nie
zadeklarowały, że chcą takiego rozwiązania.
– Administracja
Bidena psychologicznie tkwi w tej samej mentalności, co prezydent George Bush
senior w 1991 roku – mówi Kuzio, który jest związany z Uniwersytetem Narodowym –
Akademią Kijowsko-Mohylańską oraz z londyńskim think-tankiem Henry Jackson
Society. Przypomina on wizytę Busha w Kijowie w lipcu 1991 roku – pod koniec
istnienia Związku Sowieckiego – gdy w przemówieniu do ukraińskiego parlamentu
mówił, że Ukraina nie powinna dążyć do niepodległości (którą Ukraina i tak
proklamowała niespełna miesiąc później).
– Administracja
Bidena psychologicznie tkwi w tej samej mentalności, co prezydent George Bush
senior w 1991 roku – mówi Kuzio, który jest związany z Uniwersytetem Narodowym –
Akademią Kijowsko-Mohylańską oraz z londyńskim think-tankiem Henry Jackson
Society. Przypomina on wizytę Busha w Kijowie w lipcu 1991 roku – pod koniec
istnienia Związku Sowieckiego – gdy w przemówieniu do ukraińskiego parlamentu
mówił, że Ukraina nie powinna dążyć do niepodległości (którą Ukraina i tak
proklamowała niespełna miesiąc później).
Dodaje, że
Republikanie w Stanach Zjednoczonych mają sporo racji pytając administrację
Bidena, jaki jest jej cel w kwestii wojny na Ukrainie, a skoro nie potrafi
zdefiniować go, jaki jest wobec tego cel przekazywania broni temu krajowi.Wskazuje, że
podobnym niezdecydowaniem wykazują się inne kraje z drugiej wymienionej przez
niego grupy. – Kanclerz Niemiec Olaf Scholz jest po prostu tchórzem, który
chowa się za plecami Bidena. Gdy Amerykanie zdecydują się wysłać czołgi, Niemcy
wysyłają czołgi, jeśli Amerykanie zdecydują się jutro wysłać pociski dalekiego
zasięgu, Niemcy też wyślą te pociski. Prezydent Francji Emmanuel Macron jest
tak jakby gdzieś w ukryciu i pośrodku. Na tym polega problem. Gdy historycy
będą kiedyś pisać o tym okresie, powiedzą, że ogromna szansa została zmarnowana
pod koniec 2022 i na początku 2023 roku. Gdyby wtedy Stany Zjednoczone i reszta
krajów zachodnich dały Ukrainie wszystko, co miały, wojna byłaby już zakończona
– przekonuje ekspert.