czwartek, 25 kwietnia 2024
Imieniny: PL: Jarosława, Marka, Wiki| CZ: Marek
Glos Live
/
Nahoru

Jan Macháček: Długi urlop wychowawczy wpływa na liczbę urodzeń | 16.02.2023

Dlaczego Republika Czeska ma jeden z najwyższych wskaźników dzietności w Unii Europejskiej? I czy naprawdę jest się z czego cieszyć? O czynnikach wpływających na prokreację rozmawiamy z Janem Macháčkiem z Uniwersytetu Ostrawskiego. 


Ten tekst przeczytasz za 8 min. 45 s
Jan Macháček jest adiunktem w Katedrze Geografii Społecznej i Rozwoju Regionalnego Wydziału Przyrodniczego Uniwersytetu Ostrawskiego. Fot. DANUTA CHLUP

Według raportu Czeskiego Urzędu Statystycznego z grudnia 2022 roku, Republika Czeska awansowała pomiędzy kraje europejskie z największym współczynnikiem dzietności (płodności całkowitej). Wynosił on 1,83. Czy to wystarcza do prostej zastępowalności pokoleń?

– Niestety nie. Granica prostej zastępowalności wynosi 2,1 dziecka na kobietę. Kiedy dzietność spada poniżej 2,1, ludność w naturalny sposób wymiera. Najwyższą dzietność w Europie miała Francja, która zbliża się do tej granicy. Ubytek naturalny ludności nie musi owszem oznaczać spadku liczby mieszkańców danego kraju, ponieważ na tę liczbę ma wpływ także migracja. Liczba mieszkańców RC pod wpływem migracji z zewnątrz rośnie, choć od dłuższego czasu więcej osób umiera, niż się rodzi. 

Dlaczego najwięcej dzieci rodzi się we Francji?

– Francja jest państwem opiekuńczym, ze szczodrymi zasiłkami i działaniami prorodzinnymi. Pewną rolę odgrywa tu także rozrodczość imigrantów z krajów arabskich. Dość wysoki wskaźnik dzietności mają także Wielka Brytania i kraje skandynawskie, lecz stopniowo on maleje. No i Turcja, tam jednak widoczny jest wpływ kultury i tradycji arabskich, zgodnie z którymi kobiety rodzą więcej dzieci.
 
Według ustaleń statystyków dzietność w Czechach rosła stopniowo od 2011 roku. Co wpłynęło na ten trend?

– W Europie w latach 2008-2009 pojawił się kryzys ekonomiczny. To jeden z czynników negatywnie oddziałujących na zachowania demograficzne ludzi. Kiedy człowiek traci pracę, zachwiana jest stabilność dochodów, pojawiają się obawy o przyszłość, ludzie odkładają płodzenie dzieci. Swoją rolę odgrywają także czynniki polityczne. Na przykład w 1968 roku, kiedy do Czechosłowacji wkroczyły wojska radzieckie, przez pewien czas rodziło się mniej dzieci. Powodem była niepewna przyszłość. Następnie dzięki polityce prokreacyjnej dzietność wzrosła – dziś mówimy o „dzieciach Husáka”. Na większą dzietność wpłynęło wówczas również to, że na początku lat 70. osiągnęły wiek prokreacyjny powojenne liczne roczniki urodzeń. Ale wróćmy do 2011 roku, z którym porównujemy ubiegłoroczne dane. W latach 2012-2013 kryzys się kończył i dochodziło do „odroczonych” urodzeń. To podniosło dzietność. Dalszym pozytywnym czynnikiem ekonomicznym jest to, że od dłuższego czasu Czechy mają najniższe bezrobocie w UE. 



Liczba urodzeń dzieci żywych - Narodowy Spis Powszechny 2021, z uwzgl. narodowości.
Źródło: Czeski Urząd Statystyczny



Czy wojna na Ukrainie i związany z tym kryzys energetyczny będą miały wpływ na liczbę urodzeń w Czechach? 

– Myślę, że tak. Ale to jeszcze, niestety, zbyt krótki okres, aby zjawisko to odnotowano w statystykach. Więcej będziemy wiedzieli za jakieś dwa lata. Później można to będzie ocenić. 

Jaką rolę w stymulacji dzietności ma polityka prorodzinna? 

– Zdaniem nas, demografów, polityka prorodzinna naszego państwa jest kolejnym czynnikiem pozytywnie wpływającym na dzietność. Przede wszystkim to, że łączna długość urlopu macierzyńskiego i wychowawczego wynosi ok. trzech lat, a prócz tego dwa lata temu zwiększono objętość środków finansowych, które można wyczerpać w trakcie urlopu wychowawczego, z 220 tys. do 300 tys. koron. Prócz tego zwiększyła się elastyczność świadczeń. Jeżeli kobieta urodzi kolejne dziecko, będąc na urlopie wychowawczym, kwota, której nie zdążyła wykorzystać, nie przepadnie, ponieważ może ją wyczerpać w formie wyższych zasiłków. Poza tym funkcjonuje ulga podatkowa, dzięki której państwo refunduje rodzicom opłatę za przedszkole (w określonej wysokości). Także sieć przedszkoli jest w miarę zadowalająca.

Z drugiej strony zasiłki na dzieci są u nas dosyć niskie i przeznaczone tylko dla rodzin o niskich dochodach. 

– To prawda, ale mamy z kolei ulgę podatkową na dziecko oraz na małżonkę, o ile nie ma ona własnych dochodów lub są one niskie. Niemniej badania wykazały, że ulgi podatkowe nie wpływają w Czechach tak bardzo na dzietność, jak na przykład w krajach Europy Zachodniej. I przeciwnie – badania potwierdzają, że bezpośredni wpływ na dzietność ma wspomniana długość płaconego urlopu macierzyńskiego i wychowawczego.

Prawdopodobnie dużą rolę odgrywa także dostępność mieszkań i ich cena? 

 – Mała dostępność mieszkań bezpośrednio wpływa na to, że ludzie odsuwają rodzenie dzieci na później. W RC nie ma zadowalającej prorodzinnej polityki mieszkaniowej. Dużo zależy od poszczególnych województw i gmin, które budują na przykład mieszkania startowe dla młodych rodzin. To jedna z możliwości, jak podnieść liczbę urodzeń w konkretnym miejscu.



Płodność całkowita (współczynnik dzietności) z podziałem na województwa (kraje) w Czechach. Źródło: Czeski Urząd Statystyczny




Jak różni się dzietność z punktu widzenia regionów?

– W dużych miastach, a zwłaszcza w Pradze i Brnie, dzietność jest długofalowo najniższa. Ważnym czynnikiem są wysokie koszty mieszkaniowe. Sporo młodych wykształconych ludzi dojeżdża do Pragi do pracy, lecz mieszkają w okolicy, w województwie środkowoczeskim. I tam dzietność jest, przeciwnie, najwyższa. Następnie mamy tak zwane regiony zachwiane strukturalnie (w przeszłości skupione na przemyśle ciężkim): ustecki, karlowarski, nasz morawsko-śląski. Dzietność stabilnie należy tu do najniższych. Widoczny jest tu negatywny wpływ niskiego statusu społecznego. Odwrotne działanie ma najmniejszy odsetek osób z wykształceniem wyższym. Ogólnie obowiązuje zasada, że wraz z rosnącym wykształceniem obniża się dzietność. Te dwa czynniki – niższy status społeczny i niższy poziom wykształcenia – działają w tych regionach przeciwko sobie, jednak sytuacja społeczna odgrywa ważniejszą rolę, dlatego w regionach z zachwianą równowagą strukturalną dzietność jest niska.

A gdzie jest najwyższa?

– We wspomnianych już Czechach Środkowych, później długofalowo na Wysoczyźnie, obecnie podniosła się dzietność w województwie zlińskim, gdzie bywała niska. Myślę, że w tych regionach odgrywa pewną rolę większa religijność i przywiązanie do tradycyjnych wartości. Ale czynników, które występują we wzajemnej kombinacji, jest więcej. 

Jakie ogólne trendy można u nas zauważyć? 

– Od dłuższego czasu rośnie wiek rodzących kobiet. Wyraźnie wzrosła liczba porodów u starszych matek – w wieku 36 lat i więcej. To dotyczy głównie kobiet z wykształceniem wyższym, które najpierw budowały karierę zawodową, a dopiero później zdecydowały się na dziecko. Jednak tu negatywną rolę odgrywa kolejny czynnik – bezpłodność, która w wyższym wieku jest, co naturalne, wyższa. Najważniejsze znaczenie dla dzietności ma wykształcenie kobiet. Należy się spodziewać, że im więcej będzie wykształconych kobiet (ale i mężczyzn), tym mniej będą mieli dzieci, przede wszystkim dlatego, że zaczynają rodzić później. Gdybyśmy mieli dużo kobiet i mężczyzn z wykształceniem podstawowym, można by założyć, że będzie się rodziło więcej dzieci. Ale tego, naturalnie, nie chcemy, ponieważ jest rzeczą pożądaną, aby ludzie się kształcili.

Jak przekładają się na dzietność postawy społeczne, to, jaki model rodziny uważany jest za nowoczesny?

– W porównaniu do niektórych innych krajów mamy wyższy odsetek dzieci urodzonych poza małżeństwem (50 proc.). A to ma negatywny wpływ na dzietność. W okresie COVID-19 śluby były ograniczone, natomiast po poluzowaniu obostrzeń odbyło się o 10 tys. więcej ślubów. Spodziewamy się, że ta wyższa liczba w bliskim czasie przełoży się na dzietność. 



Odsetek dzieci urodzonych poza małżeństwem - ujęcie międzynarodowe. Źródło: Eurostat/Czeski Urząd Statystyczny

***

Jan Macháček jest adiunktem w Katedrze Geografii Społecznej i Rozwoju Regionalnego Wydziału Przyrodniczego Uniwersytetu Ostrawskiego. Zajmuje się demografią, rozwojem obszarów wiejskich oraz aspektami środowiskowymi działalności przemysłowej. Do jego zainteresowań zawodowych należy także obszar Wielkich Jezior Afrykańskich oraz problematyka SMART cities. 





Może Cię zainteresować.