niedziela, 12 października 2025
Imieniny: PL: Krystyny, Maksa, Serafiny| CZ: Marcel
Glos Live
/
Nahoru

Z REDAKCYJNEJ POCZTY: Trzy dni zwiedzania | 04.09.2025

Miejscowe Koło PZKO w Olbrachcicach uczyniło zadość tradycji organizowania dwóch wyjazdów turystyczno-krajoznawczo-poznawczych w roku – i w dniach 22-24 sierpnia odbyła się druga z tegorocznych wycieczek. Zawitaliśmy do Sieradza, Russowa, Gołuchowa i Kalisza.

Ten tekst przeczytasz za 4 min. 30 s
Uczestnicy wycieczki poznali bardzo dobrze Kalisz. Fot. ARC PZKO w Olbrachcicach

Ciekawostkami i opowieściami o wydarzeniach z przeszłości, z których sieradzanie są dumni, w barwny sposób podzieliła się z nami pani przewodnik Wiesława Sujecka. To tu, w 1383 r. – podczas zjazdu szlachty w kościele świętego Stanisława Męczennika podjęto decyzję, że nowym królem Polski zostanie Jadwiga Andegaweńska. Tutaj, w 1978 r., modlił się późniejszy papież Jan Paweł II. Dziś w tym miejscu mieści się klasztor sióstr urszulanek SJK, które prowadzą Dom Pomocy Społecznej dla osób z niepełnosprawnością. Piętro jednego ze skrzydeł zostało zaadaptowane na salę muzealną oraz pokoje gościnne. Można zatem przenocować w pięknym otoczeniu. Niewiele osób wie, że Sieradz może poszczycić się tym, że w jego murach na świat przyszły wybitne postacie, a należą do nich: światowej sławy uczony Ary Szternfeld, twórca podstaw kosmonautyki, Antoni Cierplikowski ps. Antoine, twórca nowoczesnego fryzjerstwa, stylista, producent kosmetyków (czesał m.in. Matę Hari, Sarah Bernhardt, Isadorę Duncan, Josephine Baker, Édith Piaf czy Brigitte Bardot) oraz lekarz psychiatra i psychoterapeuta Zbigniew Lew-Starowicz.

Z Sieradza udaliśmy się do hotelu w Kaliszu, skąd na drugi dzień pojechaliśmy do dworku w Russowie – miejsca urodzenia i dzieciństwa Marii Dąbrowskiej. Dworek jest co prawda odbudowany, ale panująca sielska atmosfera z pewnością naznaczyła również pierwsze lata życia pisarki – w przeciwnym razie nie powstałaby uznana za jedną z najlepszych polskich powieści realistycznych XX wieku saga rodzinna „Noce i dnie”, w której odnajdujemy analogie do istniejących miejsc i postaci.

Rynek w Sieradzu. Fot. Sieradz.eu

Z przewodnikiem Michałem Miklasem zwiedziliśmy dworek, zadbany park z malowniczymi stawami, alejkami, licznymi drzewami i krzewami oraz ekspozycję etnograficzną, a konkretnie spichlerz dworski z Kuźnicy Grabowskiej, chałupy z Takomyśla i Dobrzeca, oborę ze Skrzatek i stodołę z Godziesz.

Uczta duchowa przerodziła się na chwilę w ucztę cielesną – kiedy w pięknych wnętrzach restauracji Zamkowej w Gołuchowie posililiśmy się, by z nowymi siłami wyruszyć do wznoszącego się nieopodal zamku. Budowla swój obecny wyjątkowy wygląd zawdzięcza przebudowie zapoczątkowanej przez Izabellę Czartoryską (którą poślubił właściciel zamku Jan Działyński), a która wzorowała się na architekturze zamków nad Loarą. Smukłe kominy, wysokie dachy i olśniewający wystrój rzeźbiarski. Niestety zgromadzone przez Izabellę przebogate zbiory zostały podczas zawieruchy wojennej zrabowane bądź zniszczone, do Polski powróciła tylko niewielka część, którą można podziwiać w murach zamku.

Na nocleg wróciliśmy do Kalisza, a po śniadaniu w trzecim dniu wycieczki wyruszyliśmy z przewodnikiem Marcinem Adasiakiem odnajdywać ciekawe miejsca w tym najstarszym polskim grodzie. Z Kaliszem związani byli Adam Asnyk, Maria Konopnicka, badacz Afryki oraz odkrywca Kamerunu – Stefan Szloc-Rogoziński a także Maria Dąbrowska – ich twarze przedstawiają medaliony na kamienicy przy rynku. Zobaczyliśmy m. in. ratusz, park Miejski (najstarszy z ogólnodostępnych park miejski w Polsce), Teatr im. Wojciecha Bogusławskiego (jeden z najpiękniejszych budynków w mieście), kościół pw. św. Stanisława Biskupa Męczennika (z cudną amboną w kształcie łodzi), katedrę św. Mikołaja Biskupa (kaplicę Matki Boskiej Pocieszenia, zwaną też kaplicą Polską lub „Pod orłami”, zdobią niezwykłe witraże i polichromia o tematyce patriotycznej autorstwa Włodzimierza Tetmajera). Ochrzczony tu został Adam Asnyk, a Maria Konopnicka wzięła ślub. Odwiedziliśmy też bazylikę św. Józefa (w podziemiach której mieści się kaplica pomnik ku czci martyrologii duchowieństwa polskiego w Dachau). Pod basztą Dorotką wysłuchaliśmy legendy o pięknej córce starosty zamku kaliskiego, a nieopodal pomnika Asnyka także nagrania wiersza „Rodzinnemu miastu” (należy wcisnąć przycisk na ławeczce multimedialnej).

Po pysznym obiedzie przyszło nam się rozstać z historyczną stolicą Wielkopolski i, jak zawsze, napełnieni nowymi wrażeniami, długo jeszcze będziemy wspominać to, co zobaczyliśmy. I za to chcemy złożyć płynące z serca podziękowania organizatorkom – paniom Bubik – za coroczne poznawanie nowych miejsc i faktów związanych z historią Polski, a Piotrowi Błanikowi za bezpieczną podróż.



Może Cię zainteresować.