piątek, 16 maja 2025
Imieniny: PL: Andrzeja, Jędrzeja, Małgorzaty| CZ: Přemysl
Glos Live
/
Nahoru

Pre-teksty i Kon-teksty Łęckiego: Przypadek Cycerona | 08.10.2024

Kiedy dzisiaj słyszymy – „o czasy, o obyczaje”, albo „o tempora, o mores”, to warto wiedzieć, że ktoś odwołuje się, świadomie czy nie, do Cycerona. Ale po kolei…

Ten tekst przeczytasz za 6 min. 45 s
Replika rzeźby w marmurze Marka Tulliusza Cycerona z I wieku. Muzeum Kapitolińskie, Rzym. Fot. Wikimedia Commons

I
Marek Tulliusz Cyceron to najwybitniejszy prawnik Rzymu, kiedy „wieczne miasto” było jeszcze republiką. To ostatnie zastrzeżenie jest – nieco paradoksalnie – jednocześnie i istotne, i jakoś oczywiste. Bo kiedy dokonała się Rewolucja Rzymska, czyli na gruzach republiki pojawił się pierwszy cezar – Oktawian August (Ronald Syme, „Rewolucja rzymska”, przeł. Anna M. Baziór, Poznań 2009), to o wielkich prawnikach w Rzymie jakoś ucichło. Ci lepsi mogli odznaczyć się swoim sprytem w kierowanych do sądów sprawach prywatnych. Ale co do spraw naprawdę decydujących o losach państwa... No cóż, co cesarz powiedział – stawało się prawem – ot, co. Cyceron o miano najlepszego prawnika w Rzymie długo się starał, zdobył je dopiero wygrywając proces, w którym przegrał Gajusz Werres. Ten ostatni, jako namiestnik Sycylii, wsławił się licznymi grabieżami, wymuszaniem łapówek itd. Jak przekonywał w wytoczonym mu procesie Cyceron: „podjąwszy się w tej sprawie obrony Sycylijczyków, bronię zarazem sprawy ludu rzymskiego. Zamiarem moim jest nie tylko pokonać jednego przestępcę, czego sobie życzą Sycylijczycy, ale usunąć i zlikwidować wszelkie przekupstwo, czego już od dawna domaga się głośno lud rzymski”. Ta krótka mowa Cycerona skutkowała tym, że Werres, nie czekając nawet na wyrok, musiał, oddawszy zresztą ledwie skromną cześć sycylijskich łupów, udać się na wygnanie. O tym fragmencie losów Werresa wiedzą czytelnicy/czytelniczki chociażby powieści Roberta Harrisa „Cyceron”. Co do dalszych losów Werresa… W roku 43 p.n.e. podczas proskrypcji Markowi Antoniuszowi (znanemu bardziej z romansu z Kleopatrą), tak spodobały się skradzione Sycylijczykom przez Werresa dzieła sztuki, że postanowił zgładzić ex-namiestnika. Taka starożytna wersja hasła bolszewickiej rewolucji „grab nagrabione”.

II
Prawdziwym jednak tytułem do historycznej (i prawniczej) chwały Cycerona był proces wytoczony Lucjuszowi Sergiuszowi Katylinie. Jego mowy, tzw. „katylinarki”, czyli mowy przeciw Katylinie, to przez wieki wzory skutecznego prawniczego oratorstwa – przynajmniej tamtych czasów. Ale nie sława „katylinarek” w dziejach prawa na Zachodzie miała zadecydować o dalszych życiowych losach Cycerona. Dramat ten ma kilka aktów.

III
Otóż kiedy awanturnikowi Katylinie nie udało się zdobyć władzy w sposób legalny – postawił na spisek. Urażony (i, jak pewnie sądził – wydziedziczony z należnych jego rodowi i jemu osobiście przywilejów – chciał spalić Rzym (przed Neronem...) i – przy okazji – pozbyć się politycznych przeciwników. Radykalnie – przez morderstwa. Zbrodnicze sprzysiężenie Katyliny odkryto. I Cyceron, jako urzędujący konsul musiał reagować. A nie było to łatwe – przynajmniej od strony prawnej. Bowiem nawet w przeddzień ujawnionej próby zamachu stanu – jeśli nie posiadło się niezbitych dowodów winy – uwięzienie arystokraty nie wchodziło w grę. By temu zaradzić Cyceron odwołał się do senatu. I właśnie przed senatem zaatakował Katylinę po raz pierwszy: swoją bodaj najsłynniejszą mową – pierwszą „katylinarką”. Senatorowie gremialnie poparli oskarżenia Cycerona. W tak niekorzystnej dla siebie sytuacji Katylina, dalej utrzymując, że jest niewinny, postanowił jednak uciec z Rzymu. Mimo to sprawa daleka była od finału. Cyceron na Zgromadzeniu Ludowym zaatakował wspólników Katyliny, ci wszak pozostali w mieście i dalej stanowili realne zagrożenie dla porządku społecznego. Był przekonujący. Senatorzy z pełnym poparciem zwykłych mieszkańców Rzymu wydali uchwałę uznającą Katylinę i jego kompanów za wrogów publicznych.

IV
Kiedy wreszcie uzyskano przekonywujące dowody winy pozostających w „wiecznym mieście” stronników Katyliny, ich los wydał się przesądzony. Jednak wobec fali aresztowań wyległy na forum tłum zażądał wyjaśnień. Niesiony falą oratorskich powodzeń Cyceron postawił wszystko na jedną kartę: „Gdyby cały impet wewnętrznych wrogów, od was odwrócony, przeciw mnie jednemu miał się zwrócić, waszą rzeczą, Rzymianie, będzie zastanowić się nad tym, jakiego losu w przyszłości oczekiwać mogą ludzie, którzy broniąc waszej całości, narazili się na nienawiść i wszelkie niebezpieczeństwa”.

V
Nazwiska spiskowców były znane – większość senatorów obstawała za karą śmierci. Oprócz... Oprócz Juliusza Cezara i jego stronników. Przy czym – co istotne – rola Cezara w spisku Katylina pozostawała dość dwuznaczna. Ale uznano, że nie ma co przesadzać z oskarżeniami wobec oskarżonych spiskowców czy choćby tylko ich potencjalnych sojuszników. Zwłaszcza że kolejna „katylinarka” Cycerona sprawiła, że senatorowie uchwalili dla spiskowców karę śmierci. Konsul Cyceron nakazał wykonanie kary, co też się stało. W wojnie domowej – zbieranina Katyliny poniosła klęskę, a sam warchoł zginął w bitwie pod Pistorią (62 rok p.n.e.). To były czasy, kiedy rozentuzjazmowane tłumy Rzymian wiwatowały na cześć Cycerona. Był zbawcą ojczyzny.

VI
Niby zatem „happy end”. A przecież... „Sic transit gloria mundi”. Przemija chwała tego świata – o czym miał się boleśnie przekonać Cyceron. Bo Cezar nie zadowolił się tym, że uniknął represji. Znalazł się prawny kruczek. Oto, w nadzwyczajnych okolicznościach, spiskowcy Katyliny nie mieli sądowego procesu. Skazano ich szybko, bo zagrożony był Rzym. Ale kilka lat później okoliczności się zmieniły. Wojska Juliusza Cezara stacjonowały pod Rzymem. I wtedy trybun ludowy Publiusz Klodiusz Pulcher przedstawił projekt uchwały, zgodnie z którym za skazanie obywatela rzymskiego bez wyroku sądowego groziło wygnanie. Senat projekt odrzucił. Ale na zwołanym poza miastem nielegalnym Zgromadzeniu Ludowym Juliusz Cezar przekonał urzędujących wówczas konsulów do zatwierdzenia uchwały bez zgody senatu. To, że następnego dnia senatorzy na znak protestu ubrali się w czarne togi, miało znaczenie tylko symboliczne.

VII
Cyceron opuścił Rzym jeszcze zanim nowe prawo weszło w życie. Jego przeciwnikom to nie wystarczyło. Zburzono jego dom na Palatynie, willę pod Formiami i willę w Tuskulum. Jego córka i syn nie doświadczyli biedy, tylko dlatego, że żona Cycerona, Terencja, miała własny majątek. Czy wielkim pocieszeniem dla Wielkiego Prawnika było to, że tak naprawdę specjalnie skierowana przeciw niemu ustawa była nielegalna?
Krzysztof Łęcki





Może Cię zainteresować.