Tylko jemu i Pawłowi Janasowi udało się w XXI wieku awansować z polską reprezentacją piłkarską do mistrzostw świata. Jerzy Engel z drużyną narodową awansował do mundialu 2002 w Korei i Japonii i do dziś mile wspomina tamte chwile.
– Awansowaliśmy do mundialu z pierwszego miejsca w grupie, wyprzedzając Ukrainę i Norwegię. Nasz futbol był wówczas bardzo efektywny, chociażby zasługą Emmanuela Olisadebe. Szkoda tylko, że dyspozycji z eliminacji nie udało się utrzymać w finałowym turnieju – powiedział w rozmowie z „Głosem Ludu” Jerzy Engel, obecny prezes Polonii Warszawa. – Obecna generacja piłkarzy grająca w kadrze pod wodzą Adama Nawałki też jest głodna sukcesu. Liczę na owocne przyszłoroczne mistrzostwa Europy. Ten rok był dla polskiego futbolu bardzo udany – podkreślił.
W najbliższy wtorek Polacy w towarzyskim meczu we Wrocławiu zmierzą się z reprezentacją RC. Będzie to drugi z sześciu sprawdzianów formy, której szczyt ma przypaść na czerwiec i lipiec przyszłego roku podczas mistrzostw Europy we Francji. Wczoraj Polacy zagrali na Stadionie Narodowym w Warszawie z Islandią (4:2), Czesi z kolei w Ostrawie-Witkowicach podejmowali Serbię (4:1).
Oczekiwania związane z reprezentacją piłkarską już dawno nie były tak duże, jak obecnie, na kilka miesięcy przed startem mistrzostw Europy we Francji. Czy panu również udzieliła się euforia spotęgowana udanymi eliminacjami, w których Polakom udało się m.in. pokonać mistrzów świata, Niemców?
Jak najbardziej. W tych eliminacjach wszystko wypaliło. Trener, który miał konkretną wizję i poparcie władz Polskiego Związku Piłki Nożnej, piłkarze, którzy w swoich klubach należeli do pierwszoplanowych postaci, a także kibice, bo do końca wierzyli i trzymali kciuki za piłkarzy.
Selekcjoner reprezentacji, Adam Nawałka, w dużej mierze stawia na młodych zawodników. Zresztą taki model obrała większość reprezentacji europejskich. Kto z tych młodych graczy może zabłysnąć we Francji?
W pierwszym rzędzie chciałbym podkreślić, że Adam Nawałka nie ma innego wyjścia, jak stawiać na młodych graczy. To przyszłość naszej piłki. Procentuje obecnie model, którym zaczęto się kierować w 2007 roku. W klubach powstały konkretne szkółki piłkarskie, w całym kraju przeprowadzano selekcję młodych, utalentowanych zawodników. Z tego, co się orientuję, podobnie jest też w Czechach. Mamy mocną grupę dwudziestolatków, w tym piłkarzy, którzy są gwiazdorami w swoich zespołach i to nie byle jakich. Robert Lewandowski jest gwiazdą Bayernu Monachium, Kamil Glik włoskiego Torino, Grzegorz Krychowiak ważną postacią FC Sevilli, Arkadiusz Milik strzela gole dla Ajaksu Amsterdam. Długo mógłbym wymieniać, bo faktycznie jestem dumny z tej generacji. Kiedy kilka lat temu wywróżyłem karierę Milikowi, niektórzy stukali się w czoło. Obecnie to jeden z najlepszych młodych napastników w Europie. W duecie z Robertem Lewandowskim może być objawieniem przyszłorocznych mistrzostw Europy. Czyli to odpowiedź na pańskie pytanie, kto z tych młodych wilków może zabłysnąć na Euro 2016. Jednak ta generacyjna zmiana warty dotyczy również innych piłkarzy. Bardzo podoba mi się chociażby styl gry Karola Linettiego z Lecha Poznań. Chłopak ten potrzebuje jeszcze trochę czasu, by zdobył potrzebne doświadczenie, ale zapewniam, że już wkrótce może być jednym z naszych kluczowych środkowych pomocników. Na pewno pomogą mu w tym występy Lecha Poznań w Lidze Europejskiej. Każde doświadczenie na polu międzynarodowym procentuje na przyszłość. Z pełnym szacunkiem do ekstraklasy, ale piłkarskie cwaniactwo i obycie zdobywa się w meczach z takimi rywalami, jak Fiorentina.
Cała rozmowa w najnowszym, drukowanym wydaniu gazety,