poniedziałek, 28 kwietnia 2025
Imieniny: PL: Bogny, Walerii, Witalisa| CZ: Vlastislav
Glos Live
/
Nahoru

Wyszarpali zwycięstwo | 12.10.2016

Ten tekst przeczytasz za 2 min. 45 s
Robert Lewandowski. Fot. Paula Duda/laczynaspilka.pl

Reprezentacja Polski wygrała we wtorek z Armenią 2:1 w trzecim meczu eliminacji mistrzostw świata 2018. Gola na wagę trzech punktów strzelił w ostatnich sekundach doliczonego czasu gry Robert Lewandowski.


Obie ekipy przystąpiły do wtorkowego meczu w osłabionych składach, jednak to gospodarze byli zdecydowanym faworytem starcia ze 112. drużyną w rankingu FIFA. Nic więc dziwnego, że plan na to spotkanie był prosty: wygrać jak najmniejszym nakładem sił.

Faktycznie też Polacy praktycznie od początku przejęli inicjatywę na boisku. Tworzyli groźne sytuacje pod bramką rywali, ale w pierwszej połowie nie przyniosły one zmiany rezultatu. Od 29. minuty gospodarze grali w przewadze, gdy Gael Andonian obejrzał czerwoną kartkę po dwóch faulach na Łukaszu Teodorczyku. W kolejnych minutach Polacy nie potrafili jednak zaskoczyć Arsena Beglarjana i do przerwy było 0:0.

Na początku drugiej połowy Polacy w końcu zdołali otworzyć wynik meczu. Po faulu Artaka Grigorjana na Jakubie Błaszczykowskim rzut wolny spod linii bocznej boiska wykonywał Maciej Rybus, a po jego dośrodkowaniu Hrajr Mkojan naciskany przez Roberta Lewandowskiego wpakował piłkę do własnej bramki. Na odpowiedź rywali nie trzeba było jednak długo czekać. W 50. minucie, po dośrodkowaniu Marcosa Pizzelliego z rzutu wolnego, piłka minęła obrońców i wpadła do bramki, zaskakując Łukasza Fabiańskiego.
Przez kolejne minuty polscy kibice przeżywali olbrzymie katusze, ponieważ biało-czerwoni walili głową w mur. Mimo miażdżącej przewagi nie byli w stanie zdobyć bramki, co więcej – to grający w osłabieniu Ormianie stworzyli sobie dogodne sytuacje do zmiany wyniku. Podopieczni trenera Adama Nawałki dopięli swego dopiero w piątej minucie doliczonego czasu gry. Po dośrodkowaniu Jakuba Błaszczykowskiego z rzutu wolnego, Robert Lewandowski strzałem głową umieścił piłkę w siatce, zdobywając swą 40. bramkę w reprezentacji. Chwilę po tej akcji arbiter zakończył spotkanie.

 

– To były dwa różne mecze. Na innym poziomie było sobotnie spotkanie z Danią i rozgrywane teraz z Armenią. Najważniejsze, że wykonaliśmy nasz plan i zdobyliśmy sześć punktów. Mamy wiele czasu na przeanalizowanie gry i wiele uwag, aby poprawić jakość naszej gry. Brakowało w tym meczu spokoju, cierpliwości i rozegrania na wysokim poziomie ataku pozycyjnego. Wyciągniemy odpowiednie wnioski, by nie przeżywać takich chwil w następnych meczach – powiedział na pomeczowej konferencji trener Adam Nawałka.  




Może Cię zainteresować.