W środku tygodnia w naszym regionie też można grać futbol. W przypadku drugoligowej Karwiny, która dziś wieczorem podejmowała w Raju ekipę Táborska, futbolu było jednak jak na lekarstwo.
Gospodarze w 6. kolejce FNL nie wywiązali się w środę z roli faworyta, przegrywając z Táborskiem 0:1. Bramkę podopieczni trenera Tomáša Hejduška stracili w 63. minucie po błędzie stoperów, którzy nie upilnowali Babacara. Karwiniacy stopniowo rzucili wszystkie siły do ataku, wykorzystując w ofensywie Papadopulosa, Zycha, Durosinmiego i Málka. Nie tylko im zwilgotniał jednak w środę proch strzelniczy. W 90. minucie Durosinmi sam na sam z golkiperem Táborska wycelował w jego rękę, piłka następnie odbiła się od poprzeczki i z „setki” – dodajmy nie jedynej w całym meczu – były nici.
Dla Karwiny to kolejna strata punktów, po przegranej z minionego weekendu na boisku Sigmy Ołomuniec B.