Inicjatorem tego święta jest najprawdopodobniej jedna z firm w Wielkiej Brytanii, która sprzedaje abonament dentystyczny. Pomysł przypadł do gustu ONZ, która ustanowiła oficjalnie to nietypowe święto na początku lat 90.
Etymologicznie - jak podaje Krystyna Długosz-Kurczabowa z Uniwersytetu Warszawskiego - słowo "całować" to 'czynić całym, scalać, uzdrawiać'. Najdawniejsze znaczenie realne to 'życzyć, by ktoś (zwłaszcza udający się w podróż, na wojnę) wrócił cały, zdrowy'; wtórnie 'pozdrawiać', następnie 'dotykać wargami na znak szczerości życzenia', a wreszcie współczesne 'składać pocałunki przy powitaniu, pożegnaniu lub aby okazać inne pozytywne uczucia'.
Poprzez pocałunki wyrazić można całą gamę uczuć, od sympatii, przez wdzięczność, miłość, aż po pożądanie. Istnieje nawet nauka o całowaniu - filematologia. Z przeprowadzonych dotąd badań wiemy między innymi, że całowanie pomaga zniwelować stres, pozytywnie wpływa na układ krążenia oraz przyczynia się do obniżenia cholesterolu, a całowanie „z języczkiem” angażuje aż 34 mięśnie twarzy.
Różny jest jednak stosunek poszczególnych kultur do publicznego całowania się. O ile w europejskim kręgu kulturowym publiczny pocałunek jest najczęściej akceptowanym zachowaniem, w Indiach czy Japonii bywa traktowany raczej jako element gry wstępnej i ograniczany do sfery prywatnej.
Para z Tajlandii, 44-letni pracownik ochrony oraz jego o 11 lat młodsza partnerka pobili rekord Guinnessa na najdłuższy pocałunek na świecie. Ich usta pozostały złączone przez 58 godzin, 35 minut i 58 sekund!1