Gwałtownie rosnące ceny paliwa dają się mocno we znaki. Sprawdziliśmy - za litr benzyny w Czeskim Cieszynie trzeba zapłacić ok. 45 koron. Ale w skrajnych przypadkach w niektórych miejscach Czech ceny osiągają pułap 50 koron za litr! Rząd rozważa wprowadzenie limitów cen. W tej sprawie politycy mają obradować w środę.
Rosyjska inwazja na Ukrainę w widoczny sposób odbija się na światowej gospodarce – na informacje o tym, że Unia Europejska i USA rozważają zaprzestanie importu rosyjskiej ropy rynek zareagował gwałtownym wzrostem cen tego surowca – w poniedziałek 7 marca baryłka ropy Brent kosztowała już 130 dolarów.
W efekcie na stacjach paliw ceny benzyny i oleju napędowego gwałtownie podskoczyły. Sprawdziliśmy Czeskim Cieszynie diesel kosztował 46,50 koron za litr, a cena PB95 wynosiła 43,90 koron za litr. (Nieco taniej jest jeszcze w Polsce, gdzie za litr PB95 trzeba zapłacić ok. 36 koron, a za diesel ok. 40 koron.)
– Rozważymy wprowadzenie ograniczenia cen, w obszarze paliw i energii – zapowiedział w niedzielę wicepremier Marian Jurečka w telewizji Prima.
Zaznaczył, że czeski rząd zamierza szukać sposobów, by złagodzić ekonomiczne skutki wojny na Ukrainie. Dlatego rozważane jest wprowadzenie limitów cenowych na paliwo, a także korekta podatku VAT.