wtorek, 7 października 2025
Imieniny: PL: Krystyna, Marii, Marka| CZ: Justýna
Glos Live
/
Nahoru

Cz. Cieszyn: tradycyjna nauka kontra eksperyment  | 16.09.2025

Liceum Artes Liberales to nowa, prywatna szkoła wynajmująca dwa piętra w jednym z warszawskich wieżowców naprzeciwko Pałacu Kultury. W ub. tygodniu 40 jej uczniów i 4 wychowawców odwiedziło Polskie Gimnazjum im. Juliusza Słowackiego w Czeskim Cieszynie. Spotkanie zakończyła gorąca dyskusja, która wywiązała się wśród młodzieży obu szkół.

Ten tekst przeczytasz za 5 min. 60 s
Licealiści z Warszawy chętnie włączali się do dyskusji. Fot. Beata Schönwald
Liceum Artes Liberales, czyli po polsku Sztuk Wyzwolonych, działa od trzech lat. W tym roku po raz pierwszy jego uczniowie będą zdawać maturę. To oni przed dwoma laty jako pierwsi odwiedzili Polskie Gimnazjum w Czeskim Cieszynie.

– Liceum Artes Liberales realizuje nieco inny program nauczania niż większość szkół, a ponieważ część procesu edukacji odbywa się w terenie, skontaktowało się z nami, żeby w ramach zwiedzania Śląska poznać również historię pogranicza. W tym roku ponownie zgodziłam się na ich przyjazd. Na stronie internetowej liceum zainteresowały mnie przedmioty integracyjne, których ta szkoła naucza, a do których my też zmierzamy – powiedziała „Głosowi” dyrektorka Polskiego Gimnazjum w Czeskim Cieszynie Maria Jarnot.
 
GALERIE gimpel
 
– Jedną z misji, którą sobie powzięliśmy, jest zapoznawanie naszych podopiecznych z kulturą, przestrzenią i ludźmi, którzy mieszkają w różnych rejonach Polski i nie tylko Polski. W ciągu ostatnich dni zwiedziliśmy Górny Śląsk i Zagłębie. Jako organizatorka wyprawy chciałam, żeby nasi uczniowie poznali kulturę pogranicza poprzez kontakt z rówieśnikami żyjącymi na Zaolziu – przyznała Maria Stachecka-Olkiewicz, nauczycielka geografii w warszawskim LAL.

Różne szkoły – różne oferty

Wizyta warszawskich licealistów w czeskocieszyńskim gimnazjum rozpoczęła się od wykładu nauczyciela Michała Szczotki nt. Śląska Cieszyńskiego. Oprócz gości uczestniczyli w nim uczniowie klas czwartych uczęszczający na seminaria z historii i logiki. To oni przygotowali prezentację o „jedynej w RC szkole średniej z polskim językiem nauczania”. Przedstawili ją jako placówkę, która nie tylko kształci młodzież dwujęzycznie, ale ma również bogatą ofertę pozalekcyjną, której inicjatorami są po części sami uczniowie.

 – Na podstawie tej prezentacji oceniamy to gimnazjum bardzo pozytywnie. O ile mamy jakieś podobieństwa w naszej szkole, to wydaje nam się, że tych wydarzeń jest mniej, a poza tym my za naukę płacimy. Tu nie ma dodatkowych środków, a szkoła jest dobrze wyposażona, ładnie wygląda, a programy, jak wynika z prezentacji, są interesujące – ocenił na gorąco dla „Głosu” Szymon Antkiewicz, drugoklasista LAL. – W Polsce szkoły państwowe nie wyglądają w ten sposób, a wszystkie te dodatkowe rzeczy, które występują tutaj, są tylko w prywatnych szkołach – dodała polonistka LAL Agata Wdowik.

Licealiści z Warszawy zaprezentowali swoją placówkę jako szkołę innowacyjną i przyszłościową, której celem jest kształcenie osób wolnych i odpowiedzialnych. – Wychowawcy bardzo nam pomagają w stawianiu sobie celów oraz ustalaniu ścieżek edukacji. Każdy tworzy sobie indywidualny profil nauczania, który pozwala łączyć różne przedmioty – podkreślali uczniowie. Uczestnikom spotkania w auli gimnazjalnej przybliżyli również autorskie przedmioty swojej szkoły. Pierwszy z nich to współczesność, na którym raz w tygodniu w dużej sali spotyka się cała szkoła i na który zapraszani są specjaliści z różnych dziedzin, by wspólnie z młodzieżą pochylić się nad aktualnymi problemami kraju i świata. Koncepcja jest podobna do koncepcji spotkań organizowanych w ramach gimnazjalnego Dnia Inspiracji z tą różnicą, że w LAL rozłożone są one w czasie. Kolejnym przedmiotem innowacyjnym jest narzędziownia, która uczy pierwszoklasistów efektywnego uczenia się. Ale są też np. historia cywilizacji, laboratorium projektów czy blok lekcyjny pn. nauka jest wszędzie, w ramach którego klasa, by zgłębić konkretny temat, wychodzi np. do muzeum.

Jak i po co się uczyć?

Jak stosowane w LAL metody nauczania przekładają się na maturalny sukces i przyjęcia na studia wyższe – na to pytanie uczniowie tej placówki nie byli w stanie odpowiedzieć gospodarzom, jako że pierwsze matury odbędą się dopiero w tym roku szkolnym. – Ta szkoła jest eksperymentem, my nie mamy gwarancji co do tego. Naszą gwarancją są nauczyciele, którzy pracowali wcześniej w innych szkołach. To na ich doświadczeniu opieramy nasze przekonania, że ta szkoła przygotuje nas na studia – utrzymywali warszawiacy.

Dużą rolę – jak można się było dowiedzieć – odgrywają w tym procesie wychowawcy klas. Jak zaznaczył jeden z nich, na wychowawstwo przeznaczona jest połowa nauczycielskiego etatu, a sam wychowawca przede wszystkim pełni funkcję tutora względem swoich podopiecznych. W związku z tym pojawiła się również kwestia zwracania się do wychowawcy na „ty”, co – jak zauważyli licealiści – wcale nie musi iść w parze z brakiem szacunku wobec nauczyciela.

Zabierający głos w dyskusji uczniowie Polskiego Gimnazjum podkreślali z kolei, że dla nich liczy się przede wszystkim dobre przygotowanie na studia wyższe, ale ważne jest też to, co wynoszą ze szkoły do życia. – Szkoła pozwala nam odkrywać własną tożsamość, która wcale nie jest taka jednoznaczna. W szkole staramy się pielęgnować polskość i to jest też część naszej edukacji. Dwujęzyczność pozwala nam zaadoptować się w różnej przestrzeni, dogadać się z ludźmi o różnych poglądach – przekonywali. Przyznali również, że gimnazjum daje im poczucie stabilności, wynikające z faktu, że uczęszczali do niego ich rodzice i dziadkowie.

Dyskutowano również o plusach i minusach zdobywania wykształcenia ogólnego oraz zbyt wąsko zakrojonej specjalizacji. – Po ukończeniu gimnazjum potrafimy wypowiedzieć się na tematy z wszystkich dziedzin, bo mamy bardzo szeroki zakres przedmiotów – twierdzili Zaolziacy. Licealiści ze stolicy poddawali jednak w wątpliwość sensowność robienia z uczniów „chodzących Wikipedii”.



Może Cię zainteresować.