sobota, 19 kwietnia 2025
Imieniny: PL: Alfa, Leonii, Tytusa| CZ: Rostislav
Glos Live
/
Nahoru

Bukareszt zdobyty | 12.11.2016

Ten tekst przeczytasz za 2 min. 30 s
Kamil Grosicki zdobył w Bukareszcie pierwszą bramkę. Fot. Łukasz Grochala/pzpn.pl

Piłkarska reprezentacja Polski wygrała w piątek w Bukareszcie 3:0 z Rumunią w ramach eliminacji mistrzostw świata 2018. Pierwszą bramkę po pięknej solowej akcji zdobył w pierwszej połowie Kamil Grosicki. W 82. minucie na 2:0 podwyższył niezawodny Robert Lewandowski. Kapitan biało-czerwonych ustalił też wynik meczu celnym strzałem z rzutu karnego w samej końcówce.


To pierwsze od 84 lat (od października 1932 r.) wyjazdowe zwycięstwo Polski nad Rumunią. Dzięki niemu biało-czerwoni zostali liderami grupy E i mają trzy punkty przewagi nad Czarnogórą. Pojedynek w Bukareszcie rozpoczął się od ataków reprezentacji Polski. W 10. minucie mocny strzał Kamila Grosickiego obronił Ciprian Tatarusanu. Kilkadziesiąt sekund później skrzydłowy francuskiego Rennes popisał się efektowną indywidualną akcją. Poradził sobie z obrońcami rywali, wbiegł na pole karne, po czym strzelił tak, że piłka odbiła się od poprzeczki i wpadła do siatki.

Po zdobyciu gola podopieczni Nawałki nie oddawali inicjatywy, ale od początku meczu niespokojnie było na trybunach. W 54. minucie, tuż przed wykonaniem rzutu rożnego przez Rumunów, w polu karnym biało-czerwonych wybuchła petarda hukowa. Najbliżej tego zdarzenia był Lewandowski, który ogłuszony padł na murawę. Przerwa trwała około czterech minut, ostatecznie jednak kapitan biało-czerwonych kontynuował grę. A na murawie polscy piłkarze wciąż kontrolowali spotkanie, nie pozwalając rywalom na stwarzanie groźnych okazji. Biało-czerwoni nie ograniczali się przy tym do obrony wyniku. W 82. minucie wprowadzony chwilę wcześniej Łukasz Teodorczyk zgrał do Lewandowskiego, napastnik Bayernu ruszył z piłką, wpadł w pole karne i mocnym strzałem pokonał Tatarusanu. W doliczonym czasie gry kapitan biało-czerwonych ustalił wynik spotkania, wykorzystując rzut karny podyktowany za faul właśnie na nim.

– Brawa należą się całej drużynie. Zawodnicy byli dziś skoncentrowani od pierwszej do ostatniej minuty meczu. Chciałbym jednak zaapelować o spokój. Nie popadajmy w euforię. Chciałbym też zaznaczyć, że nasi rywale byli bardzo groźni. To, że wygraliśmy 3:0 wcale nie świadczy, że był to łatwy mecz, a wręcz przeciwnie. Rumuni mieli pomysł na grę. Przy naszym prowadzeniu 1:0 w wielu sytuacjach próbowali nas zaskoczyć i dobrze rozgrywali piłkę. Odpowiedzieliśmy tak, jak powinniśmy – powiedział po ostatnim gwizdku sędziego selekcjoner reprezentacji Polski Adam Nawałka.




Może Cię zainteresować.