Piłkarze Trzyńca przezimują w fotelu lidera trzeciej ligi | 15.11.2025
W Trzyńcu nie tylko hokejem można rozbudzać radość. Przekonaliśmy się o tym na własne oczy w sobotnim, ostatnim meczu jesiennej
rundy trzeciej ligi piłkarskiej. W pojedynku na szczycie w ramach 16. kolejki MŚLF
drużyna Trzyńca w dobrym stylu pokonała na Stadionie Rudolfa Łabaja drugi Hodonin 2:0, umacniając
się na prowadzeniu w tabeli.
Ten tekst przeczytasz za 2 min.
Przy piłce napastnik Trzyńca Tomáš Omasta. Fot. fotbaltrinec
Przerwa zimowa pod Jaworowym zapowiada się budująco. Zespół
trenerów Tomáša Hejduška i Tomasza
Jakusa po sobotnim zwycięstwie z Hodoninem do rewanżowej rundy rozgrywek
będzie przystępował z przewagą trzech punktów nad tym rywalem. W roli
przyczajonych tygrysów o awans do drugiej ligi dalej zamierzają też walczyć
ekipy Uniczowa, Sigmy Ołomuniec B i Zbrojovki Brno B, ale to właśnie
trzyńczanie rozpoczną wiosenną część sezonu w najlepszej pozycji wyjściowej.
– Nie
zamierzamy spocząć na laurach. Wygraliśmy mecz jesieni, ale najważniejsze
kolejki dopiero przed nami – powiedział „Głosowi” po wygranej z
Hodoninem zadowolony szkoleniowiec Trzyńca, Tomáš Hejdušek. – Niby powinniśmy się radować, ale zbliżająca się
przerwa zimowa będzie trudna, bo musimy jeszcze wzmocnić drużynę. Nie tylko my
chcemy awansować – zaznaczył trener.
Kapitan Trzyńca René Dedič poprowadził zespół do ważnego zwycięstwa z Hodoninem. Fot. fotbaltrinec
Wygraną Trzyńca z Hodoninem obejrzało w sobotę na Leśnej
prawie 700 kibiców. W stan euforii wprowadził ich w 50. minucie kapitan René Dedič, a zapędy rywala
definitywnie ostudził w 87. minucie zmiennik Nguyen. – Przezimujemy w fotelu
lidera. Plan wypalił, a ja chciałbym podziękować chłopakom za determinację i
świetne podejście do dzisiejszego meczu – stwierdził na gorąco w rozmowie z „Głosem”
kapitan gospodarzy, René Dedič.
Kto regularnie odwiedza mecze Trzyńca na Stadionie Rudolfa Łabaja, ten musi
mieć problemy ze słuchem, z determinacją tureckiego wojownika w bitwie pod
Wiedniem z trybuny piłkarzy dopinguje głośny bęben. Zdaniem Dediča rytmiczne uderzenia i chóralny śpiew
kibiców dodają piłkarzom otuchy. – Gramy na naszym boisku niczym w transie. Mamy
niesamowitych kibiców – przyznał kapitan zespołu.
Więcej z piłkarskich boisk w regionie, włącznie z kolejnymi
głosami z obozu Trzyńca we wtorkowym, drukowanym „Głosie”.